tumry

~ głos obywatela zatroskanego losem własnego kraju

tumry

Monthly Archives: Maj 2011

GRYPSY Z PLATFOSTANU (71) – 3 x „po” tusku

31 wtorek Maj 2011

Posted by tumry in historia, polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Arabski, Bydgoszcz, Daniec, emigracja zarobkowa, Francja, Geremek, III RP, Jaruzelski, Jezus, Kaczyński, kieł, KL-D, Lech, Legia, legioniści, Narwal, Niesiołowski, Olechowski, Olszewski, Orient, Patek, Pawlak, Pinokio, PiS, Piłsudski, PO, Polonia, Polska, Poznań, Płażyński, Rzplita, SLD, Sowiety, Stalin, tragedia smoleńska, Tusk, TVN, Unia Wolności, Uniwersytet Gdański, Warszawa, Wałęsa, Zawisza

Ilekroć ambasador II Rzplitej w Sowietach Patek przyjeżdżał do Polski na konsultacje, tyle razy Wielki Marszałek zadawał mu pytanie: „proszę mi powiedzieć Panie ambasadorze, co tam wyprawia ten bandyta ?” *. Dzisiaj zaczyna być podobnie z tym, że analogiczne pytania zadaje wielu, m.in. polonusi, a obiektem ich zainteresowania jest aktualny premier III RP. Powaga sprawy nakazuje daleko idący namysł, aby sformułować odpowiedź, względnie tylko wzruszyć ramionami lub nakrzyczeć na pytającego, gdyby posłużył się być może niestosownym i do tego pejoratywnym określeniem mającym scharakteryzować Prezesa Rady Ministrów. Niestety po głębokim zastanowieniu wydaje się, że coś jest na rzeczy. A oto owe coś, rozpatrywane w 3 różnych wątkach jako „po”, a odnoszących się do Donalda Franciszka.

 1 – „PO”, a więc partia.  Tusk, został szefem tego ugrupowania gdyż wyspecjalizował się w niszczeniu, a nie budowaniu. Udowodnił to całym swoim funkcjonowaniem politycznym. Najpierw wespół zespół z innymi m.in. z Kalwapem i Myszakowatym, ale pod auspicjami  Aselawa (Nocna zmiana), jako przewodniczący KL-D wykończył rząd Jana Olszewskiego. Z kolei zabrał się za partię macierzystą i zlikwidował ją poprzez włączenie do Unii Wolności. Następnie na wieść o wybraniu nie jego, a Kemereg’ea przewodniczącym UW wykończył i tę partię, wyrywając z niej liczną grupę działaczy i zajmując wraz z nimi  z góry upatrzone pozycje w zakładanej prawie równolegle PO. Nie minęło wiele czasu, a Tusk zmusił do odejścia z niej przewodniczącego aby samemu zająć to stanowisko.  Nie przeszkadzało mu, że „załatwiony” w ten sposób prawy człowiek, wspólnie z nim zakładał PO, a we „wspaniałych” czasach budowania socjalizmu przez Jaruzelskiego, kiedy Donald nie miał co do gęby włożyć, dał mu zarabiać na chleb, zatrudniając go we własnej firmie. By tego było mało, w jakiś czas potem, „nasz bohater” wyimpasował od konfitur trzeciego, tym razem mającego, tak jak on poparcie służb, założyciela PO. Stało się to pewnie i dlatego, że cześć jego znanego zresztą nazwiska to ‚lech’. We wszystkich tych sprawach zaowocowała twórcza współpraca z Aselawem. Mając mocne poparcie agentury Tusk mógł już teraz zabrać się za rzeczy najpoważniejsze, a mianowicie zdobycie władzy. Doszedł do tego poprzez odpowiednie „ustawienie” mediów, ich zdominowanie, wdrożenie procedury wykończenia Prawa i Sprawiedliwości oraz grup i osób nastawionych patriotycznie, które niezbyt szybko zrozumiały z kim mają do czynienia. Ostatnio dąży do wydatnego osłabienia neokomunistów (SLD), poprzez przeciągnięcie wspierającej ich pozostałej części po peerelowskiej agentury na swoją stronę.

2 – „Po”, a więc po wszystkiemu, jak mówił w jednym ze swoich skeczów Marcin Daniec, jest atrybutem Tuska i towarzyszy mu we wszystkich przejawach jego funkcjonowania. Żeby zrozumieć sens  tego co w danej sprawie zrobił ten człowiek  koniecznie trzeba poczekać czas jakiś, a więc zastosować się do Jezusowego „… po owocach ich poznacie„, gdyż prawie wszystko co Donald zapowiadał przeradzało się w tego odwrotność. Tak więc jako były student i absolwent Uniwersytetu Gdańskiego zapowiadał szacunek do jego profesora śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.  Tymczasem tuż po objęciu prezesury Rady Ministrów głosząc miłość nasłał na niego specjalistę od samolotów Araba Bara, który w gruncie rzeczy przygotował „grunt” pod tragedię, do której w konsekwencji doszło. Skandaliczne działania owego wiecznie niesławnej pamięci miłośnika Orientu, nadzorował i jest za nie odpowiedzialny sam Tusk. Zatem jest on niestety, niezależnie od myślowych łamańców i mnóstwa wypowiadanych zaprzeczeń, również odpowiedzialny za śmierć Prezydenta. Task głosił obniżenie podatków – zostały one podwyższone. Zapowiadał powrót do Polski emigrantów zarobkowych – prawie nikt z nich nie wrócił, za to wydatnie zwiększyły się wyjazdy za chlebem. Głosił zwiększenie poczucia wolności i bezpieczeństwa obywateli – inwigilacja społeczeństwa przekroczyła wszystkie znane po 1989 r. rozmiary. Mówił, że itp, itp, itp. Doszło do tego, że dorobił się jakże zasłużenie przydomka Pinokio. Nos Donalda Franciszka nadal rośnie i Tusk (ang. kieł) dorobił się już takiej jego długości, niczym u walenia Narwala. Biada wszystkim przeciwnikom politycznym, którzy znajdą się w zasięgu tej nowej broni narwanego premiera.

3 – „Po”,  jak Polonia, Polska. Ostatnio kolejne jego znaczenie ujawniło się w Bydgoszczy po meczu rozegranym na stadionie Zawiszy, a więc nomen omen pod patronatem rycerza będącego symbolem prawdomówności.  Pomeczowa zawierucha, której sprawcami byli niektórzy kibice, stała się pretekstem do idiotycznych posunięć narwanego Taska, polegających na zamknięciu stadionów w Poznaniu i w Warszawie. Zamknięcie pierwszego z nich na ziemi będącej kolebką państwowości polskiej mimo wszystko dziwi mniej, gdyż Donald Franciszek nie żywi specjalnej miłości do polskości, a już na pewno do Lecha. Skoro pod ręką zabrakło jednego znalazł się trochę dalej drugi. Inaczej rzecz się ma z klubem warszawskim, którego zamknięcie stadionu niby ugodziło w TVN, tubę propagandową rządu. Sprawa się jednak szybko wyjaśniła gdyż klubowi temu skompensowano stratę decyzją rozegrania meczu z Francją na stadionie Legii, który pierwotnie miał się odbyć gdzie indziej. Na wszystkie te niegodziwości patrzą z góry legioniści Piłsudskiego, którzy klub ten zakładali. Patrzy i sam Wielki Marszałek, który pod stadion i zabudowania klubowe wydzielił był z terenów wojskowych stosowną parcelę. Na szczęście honor klubu ratują jego kibice, których aktywność ze względu na charakterystyczną i nowatorską twórczość poetycką, staje się coraz bardziej intelektualna. Panie Donaldzie Franciszku Tusk kibic cierpliwy jest i poczeka, aż będzie można Panu wytoczyć proces o stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Poczeka i się doczeka.

———-

* Chodziło oczywiście o Stalina.

Reklamy

GRYPSY Z PLATFOSTANU (70) – Peron

27 piątek Maj 2011

Posted by tumry in historia, książka, polityka, prawo

≈ 1 komentarz

Tagi

Argentyna, III RP, partia Sprawiedliwości Społecznej, Peron, PO, PRL, rozkład jazdy pociągów, Sienkiewicz, Tusk

Zmiana rozkładów jazdy pociągów. Perony na dworcach pełne ludzi. Przed stacjami śmiałkowie wskakują do wagonów w biegu, aby zająć miejsca dla siebie, rodziny, znajomych. Pociągi zatrzymują się. Tłum szturmuje. Pasażerowie, którzy znaleźli się już w wagonach wcześniej, otwierają, okna aby tą drogą mogli dostać się do wnętrza ich podopieczni. Ci ludzie nie zasłaniają twarzy. I tylko od widzimisię jakiegoś decydenta zależy, czy prokuratura, służby specjalne, policja względnie inni przedstawiciele władzy, rozpoczną procedurę identyfikacji ofiar patologicznego stanu sprokurowanego przez władze – w gruncie rzeczy pasażerowie są bowiem przestępcami. Wystarczy zapoznać się z obowiązującym na kolei prawem. Tak jest w RP III, wypisz wymaluj jak w PRL i to raczej w jej wczesno-średnim stadium. O faktycznych winnych tego stanu rzeczy ani słowa. Ci dostają kwiaty. Poza peronami i pociągami to samo, tylko tu akcja identyfikacji w toku.

Teraz ludzie z zatłoczonych peronów i pociągów czekają na decyzję, na zasadzie znanego sienkiewiczowskiego pytania: „Ociec prać?”. Jedno skinienie głową człowieka z malejącym nad czołem kosmkiem i ruszą do boju obrońcy kantu za wszelką cenę. Posypią się mandaty, posypią się kości, posypią się złudzenia, posypią się także do końca resztki zaufania do państwa. Posypią się również awanse, posypią się nagrody i posypią się odznaczenia, ale tym razem dostaną je tylko zaufani.  Za wszystko zapłaci podatnik, a najwięcej ten najbiedniejszy. I tylko w jednym los, co prawda przewrotnie, ale połączył kolejowy ‚peron’  ze sprawiedliwością, a mianowicie w 1945 roku kiedy to Juan Domingo PERON Sosa założył w Argentynie partię „Sprawiedliwości Społecznej”. Tak właśnie ‚obywatele’ polscy doczekają się sprawiedliwości za rządów Platformy Obywatelskiej, czego przykładem jest przysłowiowy peron na dworcu, stadion sportowy, Internet, itd., jak sprawiedliwości doczekali się biedni Argentyńczycy we własnym, pięknym kraju.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (69) – Diamat

22 Niedziela Maj 2011

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

"kibol", 'dureń', 'dyplomatołki', 'geszeft wrodzony czyli gewrod', 'matoł', Bartoszewski, Bałtyk, Bondaryk, Bug, Bydgoszcz, diamat, Kaczyński, Karpaty, Komorowski, Konstytucja 3 Maja, Kowno, KPP, mama, Marcinkiewicz, Michnik, Mistrzostwa Europy, Odra, Ojczyzna, Olszewski, Palikot, Pinokio, Piłsudski, Polak, Polska, Poznań, Prezydent, Ruso-Sowiety, Salon, Salon: patriota = padiota, Sowa, Stadion Narodowy, Sudety, Szechter, tata, Tusk, Tymochowicz, Warszawa, Wałęsa, Średniowiecze

Task oświadczył: „…nie po to budujemy nowoczesne stadiony, aby panowały na nich Średniowieczne obyczaje”. To „genialne” stwierdzenie wygłoszone przez historyka, na szczęście tylko z wykształcenia, jest tak głębokie jak oświadczenie „Jezus” Marii Bronisława, również znamienitego działacza o tej profesji, który Konstytucję 3-maja określił jako drugą w Europie. Ci „geniusze” kierują dzisiaj Państwem Polskim, co na dobre rzecz jasna, Ojczyźnie naszej nie wyjdzie. Utożsamianie Średniowiecza z dzisiejszymi złymi obyczajami niektórych kibiców jest absurdalne, gdyż epoka ta była czasem niebywałego awansu człowieka (np. zniesienie niewolnictwa), o czym rzeczony historyk winien wiedzieć. Z tego powodu karanie kibiców za to, że nie chcą być niewolnikami, jest jakimś absurdem i brednią, z wygłaszania których Donald Franciszek znany jest nie od dziś. Dla określenia znienawidzonych przez ‚Salon’ patriotycznie zorientowanych kibiców ukuto nazwę ‚kibole’, kojarzącą się bardziej z kibic + kibel niż kibic + ball. Serdecznie gratuluję obozowi postępu tej nazwy i podpowiadam, że polskich patriotów można od dzisiaj, na tej samej zasadzie nazywać w waszym gronie ‚padiotami’ od patriota + idiota, czyż nie. No to do dzieła wyraziciele ideologii lipnego awansu społecznego, z którego mogą jedynie skorzystać Ruso-Sowiety na zasadzie zaszczepionego Polsce dziedziczonego nieustannie, jak na razie nieuleczalnego zespołu chorobowego. Pojawił się on w historii Rzplitej mniej więcej wraz z powstaniem Komunistycznej Partii Polski, i którego zabójczy dla nas rozwój zablokował na 20 lat Wielki Marszałek (nota bene dzięki rządom Jana Olszewskiego a później Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego oraz działalności śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak człowiek dzięki sanatorium, Ojczyzna nasza doszła trochę do siebie). Zarówno tzw. ‚kibole’ jak i ‚padioci’ to określenia językowo na tyle wyrafinowane, „piękne”, nacechowane „nieskończoną miłością” do własnego języka, człowieka i społeczeństwa oraz tak niezmiernie „adekwatne” i „humanistyczne”, że nadają się doskonale do uprawiania jedynie słusznej polityki.  S.M. Adam ‚gewrod’ (termin od: geszeft wrodzony), twórca i niestrudzony propagator nieustannego postępu, który faktycznie okazuje się być dla Polski wieczystym regresem, sam jest zapewne zaskoczony sukcesem własnych pokręconych idei. Uczeń Task dobrze pojął tę lekcję diamatu i na początek za wandalizm okazany przez niektórych kibiców w Bydgoszczy, ukarał miłośników futbolu w Poznaniu i w Warszawie. Na tej samej zasadzie za wybryki polskich obywateli w Kownie powinien na miesiąc wstrzymać budowę Stadionu Narodowego, a gdyby rzecz się powtórzyła, w przyszłości ów stadion zamknąć i rozgrywki o Mistrzostwo Europy przeprowadzić przy pustych trybunach. Ale aby to wszystko było możliwe młodzieży potrzebny jest światły język i przykład. Oto od 10-leci napatrzyli się kibice – jak sędziowie i działacze sportowi porobili majątki. sfingując uczciwy przebieg setek meczów i w konsekwencji wyniki – ich kosztem. Doprowadziło to do powstania dzisiejszych animozji między klubami, których zwolennicy prowadzą ze sobą regularne wojny. Kto uczył lżyć Głowę Państwa Polskiego określeniami np. „…durnia mamy za prezydenta” (autor: Wałęsa) i Głowę Państwa oraz jego brata nazywając obu „dyplomatołkami”  (autor: Bartoszewski). Efekt – nazwanie Taska przez kibiców „matołem”. Donald Franciszek powinien za swoją sromotę podziękować tym panom i jeszcze ewentualnie Palikotowi i niejakiemu Tymochowiczowi za podobnie nowatorską twórczość w określaniu pejoratywnymi cechami śp. Prezydenta. Dodatkowo smaku całej tej historii dodaje fakt, że oto niedokończony eksternistyczny magister (napisał nawet pracę magisterską), a tytularny maturzysta i krótkotrwały student polonistyki UW, uważający się za historyka Władysław Bartoszewski, zelżył w podany wyżej sposób autentycznych – profesora i doktora praw. Oto wyraz stosowania w Polsce diamatu, który zdąży się jeszcze m.in. dzięki Bondowi,  SOW-ie i nasiedkom-stukaczkom do wyborów parlamentarnych rozleźć po wszystkich kątach i zakamarkach terytorium zawartego między Bugiem, Odrą, Karpatami, Sudetami i Bałtykiem. Wtedy od razu będzie wiadomo jacy obywatele zostaną szujami, jacy łajdakami czy jakimiś tam fobami lub myślącymi w kategoriach spiskowej teorii dziejów, a jacy kanaliami. O wszystkim zdecyduje Pinokio, który jak każdy diamaciarz na dziejach zna się jak nikt, przy czym m.in. określenia złodziej, sprzedawczyk, Polak, patriota zostaną z języka publicznego wyłączone jako przestarzałe. W kolejce na wyeliminowanie poczekają jeszcze chwilę słowa mama i tata.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (68) – Bój

04 środa Maj 2011

Posted by tumry in ekonomia, polityka, prawo

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Baczyński, Balcerowicz, Kahneman, Mosz, Nagroda Nobla z ekonomii, OFE, PO, Prezydent, PRL, PSL, Rostowski, Rzplita, Tusk

Tak więc od 1 maja rząd RP pod auspicjami Platformy Obywatelskiej,  Polskiego Stronnictwa Ludowego i Prezydenta wyciąga forsę z rozprutej przez siebie kasy należącej do obywateli, którzy jeszcze nie zdążyli zostać emerytami. Ciekawe co zrobią uczeni w kancie mową, kancie pismem i w kancie prawem, kiedy obrabowani zaczną pisać pozwy do światłych sądów duchem i rodem z PRL lecz stylizowanych na RP. Chodzi tu głównie o tych obywateli, którzy mogli dokonać wyboru polegającego na wstąpieniu lub niewstąpieniu do OFE i kierowali się ofertą państwa polskiego, którą to samo państwo dzisiaj uznało za niebyłą bo zmieniło warunki gry. Zanim jednak do rabowania doszło koncepcjodawca  przedsięwzięcia prystaw Taska Jan Vincent – Rostowski rozegrał telewizyjną partię pokera z Leszkiem Balcerowiczem, który nie wiedział, że karty są znaczone, o co zadbali Tadeusz Andrzej laureat wielu nagród dziennikarskich i Jerzy Bogusław wcześniej Sroka dziennikarz nieźle przez siebie skłamanego 20-lecia, który był nawet uprzejmy napisać z profesorem książkę, przez co ten niczego nie podejrzewał. W trakcie gry Jan Vincent faktycznie Master of Science ogłosił się profesorem i zaczął mówić ‚ty’ do autentycznego przecież profesora jakim jest Leszek Balcerowicz. Zdumiało to tego ostatniego do tego stopnia, że pozwolił sroce wykraść sobie i osłabić metodą na przerywanie prawie wszystkie świecidełka czyli argumenty. W rezultacie choć intelektualnie bez porównania wyżej stojący to w grze nie przełożyło się to na wysokość wygranej przez profesora „sumy”. Jego adwersarz natomiast prawie cały czas blefując i oszukując uniknął w ten sposób klęski, która gdyby niejednoczesna „niewielka pomoc swoich przyjaciół” byłaby pewna. Wykazał w ten sposób swoją niekompetencję, gdyż powinien wiedzieć, że piętą achillesową Leszka Balcerowicza jest opis tworzenia sądów i podejmowanie decyzji ekonomicznych w warunkach niepewności  zaproponowany przez laureata Nagrody Nobla z ekonomii w roku 2002 Daniela Kahnemana. To co stworzył Kahneman Balcerowicz nazywa psychologizowaniem, prawdopodobnie nie rozumiejąc, że zarówno psychologia jak i ekonomia są naukami behawioralnymi, różniącymi się de facto wskaźnikami, które w przypadku tej ostatniej są zagregowane. Na szczęście dla niego fircykowaty Vincent o tym nie wiedział przez co ujawnił swoją ignorancję w całej pełni.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (67) – Plan

03 wtorek Maj 2011

Posted by tumry in polityka, wiara

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Benedykt XVI, Bondaryk, bp. Pieronek, Bruksela, Chrystus, Droga Krzyżowa, głosy nieważne, Jan Paweł II, Kaczyński, Krakowskie Przedmieście, Krytyka Polityczna, krzyż, Matka Przenajświętsza, Pałac Prezydencki, PiS, PO, Prymas Glemp, Prymas Kowalczyk, Rzym, Tusk, Wałbrzych

Tak więc PO pod kierownictwem Taska gotowa  jest już podjąć wszystkie niezbędne działania dające jej pewność utrzymania się u władzy. W zasadzie opanowali oni wszystkie newralgiczne miejsca w państwie mające jakieś znaczenie dla swojej reelekcji. Dysponują również gotowym nieprzebierającym w środkach planem ataku na Prawo i Sprawiedliwość, polegającym na przypisaniu tej partii, a także najważniejszym jej działaczom cech powszechnie uważanych za niecne i przestępcze (skąd my Polacy już to znamy). Platforma Obywatelska może się nawet posunąć do dowodzenia  powyższego stanu rzeczy przed znakomitymi polskimi sądami, przez co zarówno poszczególni  członkowie PiS (czytaj Jarosław Kaczyński), jak i partia jako całość mogą zostać pozbawieni biernego prawa wyborczego. PO wypróbowała już także pozaprawne środki mogące ukształtować wynik wyborczy (okoliczności głosowania w ambasadzie RP w Brukseli, przebieg wyborów w Wałbrzychu, liczba oddanych głosów nieważnych w bastionach PiS, nieścisłości w zarachowaniu kart do głosowania, posunięcia omijające ciszę wyborczą, a będące de facto agitacją na rzecz przeciwników PiS). Jakby tego było mało niektórzy hierarchowie kościelni włączyli się w politykę na rzecz PO i podjęli się przeprowadzenia pseudo dowodu dotyczącego niestosowności krzyża stojącego niegdyś przed Pałacem Prezydenckim, a  tym samym w istocie przeciwko symbolowi wiary w Chrystusa. Dawno już ateiści, agnostycy, lewacy, neokomuniści, łotry spod ciemnej gwiazdy, łajdacy, agenci, „Krytyka polityczna” i wszelkie łajno lubujące się w ideologii, dla której jedynym miejscem i drogą jest rynsztok – nie mieli takiej satysfakcji. Prymasowi Kowalczykowi  należą się za przeprowadzenie w tej sprawie wyjątkowo pokrętnego wywodu szczególne „gratulacje”, nade wszystko zaś za wykoślawienie słów Ojca Świętego -błogosławionego Jana Pawła II. Za to samo, podobne gratulacje należy skierować w stronę bp. Pieronka, dodatkowo wyspecjalizowanego niegdyś w bezpardonowym atakowaniu prymasa Glempa. Może piorun z jasnego nieba uświadomi jednak biskupowi Pieronkowi i innym, że tak się nie godzi. „Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy”, a katolicy polscy raczej nie zapomną niektórym aparatczykom we fioletach ich stanowiska w sprawie harcerskiego krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Gdyby stosować zasady rozumowania owych biskupów w tej sprawie, to równie dobrze można by twierdzić, że zarówno ostatnia Droga Krzyżowa jak i uroczystości beatyfikacyjne Jana Pawła II – obie prowadzone przez Ojca Świętego Benedykta XVI w Rzymie  – były na „nazi” modłę „marszem z pochodniami”, tak jak marszem z pochodniami jak bałamutnie twierdzi PO są comiesięczne uroczystości na cześć zmarłego prezydenta i wszystkich, którzy ponieśli śmierć w katastrofie smoleńskiej. Generalna bzdura. Wszystko można wykoślawić ale biskupom tego robić nie wolno, gdyż cena jaką być może trzeba będzie za to zapłacić może być dla Kościoła niesłychanie wygórowana. Przedstawiona sytuacja dowodzi jednak co najmniej jednego, a mianowicie tego kto trzyma newralgiczne do sterowania innymi sznurki w ręku ? Zgadnijcie, to nietrudne w razie czego obserwujcie „Bonda”. Jednak to z nami, patriotami polskimi jest Matka Przenajświętsza, więc nie lękajmy się. Poświąteczne – Szczęść Boże.

Reklamy

Subskrybuj

  • Entries (RSS)
  • Comments (RSS)

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Wrzesień 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011

Kategorie

  • ekonomia
  • film
  • historia
  • książka
  • kultura
  • motoryzacja
  • nauka
  • pies
  • poezja
  • polityka
  • prawo
  • przyroda
  • psychologia
  • satyra
  • sport
  • Uncategorized
  • wiara

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.