tumry

~ głos obywatela zatroskanego losem własnego kraju

tumry

Tag Archives: Czempiński

GRYPSY Z PLATFOSTANU (519) – (K)lub (L)ipnego (D)yskonta

29 Wtorek Kwi 2014

Posted by tumry in polityka

≈ 2 Komentarze

Tagi

Boni, CDU, Czempiński, KLD, Magdalenka, PiS, Piskorski, PO, Tusk

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

A więc Piskorski Paweł Bartłomiej, stary wyjadacz w sprawie ‚kręcenia lodów’ ni stąd ni zowąd wyskoczył z rewelacją na temat ugrupowania, które wylansowało hasło, że ‚pierwszy milion trzeba ukraść’. Chodzi o finansowanie utworzenia Kongresu Liberalno-Demokratycznego przez niemieckie CDU, które rządziło krajem, czyli tym samym tamtejszych agenciarzy. KLD pozwolił się wywindować do władzy młodym pominiętym początkowo przez porozumienia z Magdalenki. Wypełnili oni lukę powstałą po zniszczeniu tzw. ekstremy w polskim ruchu wolnościowym czyli patriotów. Teraz agenciarze doszli do wniosku, że przy pomocy Pawła Bartłomieja zamieszają we władzy. Może to oznaczać rozpoczęcie procesu zdejmowania z niej parasola ochronnego. Nie wiadomo jednak, z którego to kręgu fachowcy włożyli ‚kij w mrowisko’. Na pewno nie należą oni do towarzystwa na niskim szczeblu umieszczonego i już zdemaskowanego agenciarza Boniego Michała Jana. Tego posłano na szaniec jako pierwszego. Ma on bojem przetrzeć drogę do ewentualnego frontalnego ataku na pakę reprezentowaną przez Piskorskiego. Może też być tak, że ci ostatni chcą coś utargować. W takiej sytuacji Tusk Donald Franciszek będzie mógł szybko kryzys opanować.

Gdyby zaś  było to coś poważniejszego, to rzecz jasna mogą zostać ujawnione jakieś dowody. Jeżeli jest to groźba realna, to oczywiście nie będzie żadnego pozwu do sądu. Jak widać ‚niedaleko pada jabłko od jabłoni’. Kiedy już KLD i sojusznicy się zużyli natychmiast w ten sam sposób agenciarze powołali do życia (P)iedestał (O)szczany. Tu już do dzieła zabrał się wyższej klasy siekrietnyj sotrudnik Czempiński gen. Gromosław Józef. Oznaczało to połączenie wszystkich istotnych agenciarskich sił do walki z ruchem patriotycznym, reprezentowanym od jakiegoś już czasu przez Prawo i Sprawiedliwość. Onegdaj doszło do ekscesów między Tuskiem a generałem, którego aresztowano lecz za kaucją wypuszczono. W sumie nie rokuje to dobrze herr Donaldowi Donaldowiczowi. Czyżby rzeczywiście przyszedł czas rozliczeń. Tak to jest gdy apetyty są za duże, jak na możliwości ich zaspakajania, przez coraz bardziej zrujnowany finansowo kraj.

Czy tak być w Polsce musi?

GRYPSY Z PLATFOSTANU (514) – Występy

23 Środa Kwi 2014

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

'Hey Jude', 'Revolution', Bolek, Czempiński, Dukaczewski, Jan Paweł II, kard. Wojtyła, Lennon, McCartney, Oscar, PO, Polacy, Polska, powstanie w getcie warszawskim, Powstanie Warszawskie, Rzym, Solidarność, Sowiety, The Beatles, Tusk, Warszawa, Wałęsa, Żydzi

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Coś musi się za parawanem władzy dziać, skoro Wałęsa Lech Bolko wyskoczył jak ‚Filip z konopi’ z włączeniem się przeciw kapitalistom w prace Solidarności, a rząd w oparciu o tychże kapitalistów przygotował program dynamicznego wzrostu gospodarczego i spadku bezrobocia. W centrum sytuacji zapowiadanego urodzaju gospodarczego stanął ze swoimi urodzinami Tusk Donald Franciszek, który wykonał na tę okoliczność utwór wszechczasów Beatelsów ‚Hey Jude’. Będąc znawcą angielskiego i mając znakomity słuch muzyczny i operowy głos, o czym mogliśmy się przekonać słuchając tej rewelacji, Oscar myślał, że śpiewa o Żydach. Niemiecki to rzecz jasna ów ma w ‚małym palcu’, przez co wykonując utwór Paula McCartneya mniemał, że równocześnie uczci w ten sposób, okoliczność rocznicy wybuchu znakomitego powstania w getcie warszawskim. Takie dwa w jednym. Chodzą słuchy, że z kolei w sierpniu na rocznicę wybuchu innego, beznadziejnego tym razem powstania związanego z Warszawą, herr Donald Donaldowicz wykona utwór z drugiej strony tego samego singla – ‚Revolution’* Johna Lennona. W ten sposób na miesiąc przed wyborami do parlamentu europejskiego Ksut udowadnia, że jest światowcem najwyższego lotu. Z tego właśnie powodu trzeba zatem koniecznie głosować na kandydatów pochodzących od jego dziecka (P)iedestału (O)szczanego.

Jakże wszyscy Polacy są dumni, że mają takiego ukochanego przywódcę. I pomyśleć, że jak wybrano kard. Karola Wojtyłę papieżem, rodacy martwili się, czy aby nie skompromituje on Polski swoją znajomością włoskiego. Uzmysławia to jakiego kolosalnego pod każdym względem postępu, dokonała Polska pod kierownictwem Tuska Donalda Franciszka, który jest światowcem całą gębą, podczas gdy za Jana Pawła II panowała zaściankowość jak nie wiem co.  Z resztą wszyscy byliśmy wtedy beznadziejni. Dlatego to właśnie herr Donald Donaldowicz nie jedzie do Rzymu na kanonizację naszego świętego, żeby nie wpychać znów Polaków w ramiona zabobonu, z którego z takim trudem wydobywa nas pracowicie od lat, sekując przy okazji duchownych. Co za znakomita konsekwencja.

Wałęsa i Tusk. Tusk i Wałęsa. Okazuje się, że to dwie strony tego samego medalu. Kwintesencja prawdy w awersie i rewersie. Skoro ci dwaj jej krzewiciele, w jednym momencie, tak mocno i niby pod różnego koloru chorągiewkami wkroczyli na arenę, to znaczy, że rządzący Polską agenciarze coś knują. Wygląda na to, że wyniki wyborów do parlamentu europejskiego mają im posłużyć, jako empiryczny wskaźnik istniejącej w kraju sytuacji społeczno-gospodarczej. Może to doprowadzić do wykończenia Oscara. A swoją drogą przyglądanie się temu, jak razwiedka pociąga za sznurki samo w sobie jest pasjonujące. A mówią, że generałowie Czempiński i Dukaczewski to złodzieje, miernoty i nudziarze. Nic podobnego.

Czy tak być w Polsce musi?

———-

* Ksut jako historyk myśli rzecz jasna historycznie. Dlatego wykonując utwór o rewolucji, będzie nam wszystkim chciał uprzytomnić, że na szczęście beznadziejność Powstania Warszawskiego została dla dobra nas wszystkich przezwyciężona, dzięki światłemu, rewolucyjnemu postępowi nadciągającemu wraz z Sowietami.

 

 

 

GRYPSY Z PLATFOSTANU (512) – Scheda

18 Piątek Kwi 2014

Posted by tumry in historia, polityka

≈ 2 Komentarze

Tagi

Biuro Polityczne, Czempiński, Dukaczewski, Egipt, Geremek, III RP, Jaruzelski, KC PZPR, Kiszczak, Kuroń, Mazowiecki, Moskwa, PRL, Wolski

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Znakomici Geremek Bronisław, Kuroń Jacek Jan i Mazowiecki Tadeusz, a więc ci, których można by nazwać ojcami III RP, odeszli do krainy wiecznych łowów. To co nam we współpracy m.in. z Wolskim Jaruzelskim Wojciechem Witoldem i Kiszczakiem Czesławem zafundowali, to po wyborach czerwcowych z roku 1989 w życiu nie można się było spodziewać. Paradoksem przy tym jest to, że wymienionych opozycjonistów-fundatorów wśród nas już nie ma, podczas gdy z nadania Moskwy mający krew na rękach agenci z międzynarodowym komunistycznym rodowodem, w dalszym ciągu sobie funkcjonują. I to nie najgorzej skoro od Wolskiego chciała odejść żona w związku z jego wyczynami z pielęgniarką, a Kiszczak wojażował sobie ostatnio wypoczynkowo po Egipcie. Tymczasem dla wybornego polskiego wymiaru sprawiedliwości obaj generałowie są absolutnie niedysponowani zdrowotnie, że nie sposób jest przeprowadzić procesu sądowego, na okoliczność ich zbrodniczych dokonań.

O jakości rzeczonego zafundowania przekonujemy się codziennie. Na pierwszy plan wysuwają się zdecydowanie środki masowego przekazu. Tutaj zamiast informowania stosują one dezinformację totalną, kształtując wydarzenia zarówno przeszłe jak i przyszłe nietypowo, a więc po leninowsku. Jest to sytuacja ‚wypisz, wymaluj’ z PRL. Strach przed milicją i agencjarnią zastąpił lęk o pracę. Głupoty polityczne opowiadane na okrągło, przejęły reklamy. Rolę Biura Politycznego KC PZPR wypełniają teraz tajne służby zarówno cywilne w rodzaju Czempiaczek jak i wojskowe typu Dukaczek. Rząd zarówno w PRL jak i w III RP pełnił i pełni podobną rolę, tj. wykonuje polecenia nieformalne ciał, od których jest w 100% zależny. Obraz jest ponury, a stopień wyzysku zdaje się, że nawet większy, niż miało to miejsce w PRL. Słowem sytuacja jest tego rodzaju, że wypadliśmy bez parasola spod rynny na ulewny deszcz.

Czy tak być w Polsce musi?

GRYPSY Z PLATFOSTANU (508) – Miernoty

14 Poniedziałek Kwi 2014

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Czempiński, Dukaczewski, I Wojna, Kaczyński, Kijów, Komorowski, Kreml, Merkel, Obama, Oscar, PiS, Polacy, Polska, Putin, Rosja, Rzeczpospolita, Rzesza, Rzplita, Sikorski, Sowiety, Stany Zjednoczone, system reaganowski, system wersalski, Tusk, Ukraina, Ukraińcy, Warszawa, Żirinowski

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Agresja Ruso-Sowietów na Ukrainę stworzyła sytuację, w której zachowanie się Polski może całkowicie zmienić relacje Polaków i Ukraińców. Jest poważna szansa by rowy wykopane przez historię między naszymi narodami, zostały zasypane. Niestety w Rzplitej formalną władzę sprawują ludzie, będący marionetkami osobników, którzy jeszcze z nadania Sowietów rządzą się w Polsce niczym we własnym folwarku. To osoby pokroju Czempińskiego gen. Gromosława Józefa czy Dukaczewskiego gen. Marka (po jednym przykładowo przedstawicielu tajnych służb cywilnych i wojskowych). Widać, że zarówno herr Oscar Tusk Donald Donaldowicz jak i gaspadin „Jezus” Maria Karol Bronisław, muszą się dostosować do zadanego tonu. Ten opracowany był na początek wg zasady ‚milczenie jest złotem’, następnie przeszedł w bezprzytomny atak na Prawo i Sprawiedliwość, by następnie upodobnić się do retoryki Merkel Angeli Dortohei i Obamy Baracka Hussaina nr 2. W rezultacie Ruso-Sowietom w związku z niszczeniem Ukrainy nic poważnego nie grozi, choć widać, że inne państwa, które staną się łupem Kremla, wyrywają się, żeby choćby niczym muchy upstrzyć Papkinowi nos. W tym kontekście widać, że ostateczne rozwiązanie przez agenciarzy i Ruso-Sowiety problemu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zabezpieczyło Kreml przed niemiłymi niespodziankami ze strony Rzeczpospolitej jako pomysłodawcy nieprzewidzianych inicjatyw.

A sytuacja jeżeli społeczność międzynarodowa nie przedsięweźmie zdecydowanych kroków jest dla polskiej racji stanu rujnująca. Widać jak na dłoni, że wycofanie przez Mulata Stanów Zjednoczonych z aktywnej polityki w Europie środkowo-wschodniej, ośmieliło zarówno Niemco-Rzeszę jak i Ruso-Sowiety do ścisłego współdziałania, celem rozmontowania systemu reaganowskiego, jaki przecież uzgodniono, a nie narzucono ćwierć wieku temu. Sytuacja jest analogiczna z atakiem Berlina i Moskwy na system wersalski jaki zaistniał w Europie po I Wojnie Światowej. Różnica polega jedynie na zamianie miejsc. Teraz to Ruso-Sowiety dokonują podbojów. a Niemco-Rzesza ich po cichu wspiera, czekając na stosowny moment, by przejść do grabieży czynnej. Tusk, Komorowski i Sikorski zdają się być na to ślepi. To jakie miernoty reprezentują dzisiaj politycznie Polskę, niech świadczy fakt, że owi nie wykorzystali do budowy zaufania między Warszawą a Kijowem, nieoficjalnej propozycji Ruso-Sowietów w sprawie wspólnego z nami rozbioru Ukrainy. Żyrinowski Władimir Wolfowicz to osobnik, który był ją złożył i to już drugi raz, co oznacza, że nie jest to propozycja bez znaczenia. Oczywiście nasze stanowcze nie winno wybrzmieć na cały świat, i utwierdzić przywódców ukraińskich w przyjaznych względem Ukrainy zamiarach Polski. Niestety nasz kraj przesypia, można odnieść wrażenie, że celowo – okazje – by ratować Ukrainę i tym samym z toni siebie. Dostaniemy za to stosowną ‚nagrodę’. Nie trzeba będzie długo czekać.

Czy tak być w Polsce musi?

GRYPSY Z PLATFOSTANU (442) – Węzeł ‚G’

19 Niedziela Sty 2014

Posted by tumry in polityka

≈ 1 komentarz

Tagi

Alzheimer, amerykanie, Czempiński, Graś, Komorowski, Macierewicz, Moskwa, Petelicki, PO, Polska, Radom, Rosja, Rywin, Schetyna, Sejm, SLD, Sowiety, Sumliński, Tobiasz, ul. Grizodubowaja, Wrocław, WSI, węzeł gordyjski, Żołnierze Wyklęci

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Wprawdzie Schetyna Grzegorz Juliusz (Che 1) stracił swój strój, ale głowa stanowi z resztą w dalszym ciągu całość. Jest to dowód na to, że znajomość tajnego aneksu do raportu w sprawie WSI Antoniego Macierewicza, nadal stanowi niezły kapitał. Co więcej rozpoczęło się umiarkowane wychwalanie rzeźnika z Wrocławia, ten zaś odwdzięcza się supozycjami o potrzebie powołania komisji sejmowej w sprawie Pana Antoniego. Tymczasem multum spraw sprokurowanych przestępczo przez future (P)risoners (O)nly, rzekomo się nie nadaje do zajęcia się nimi w Sejmie, jednak służący Polsce dobrą patriotyczną robotą muszą podlegać w panujących neokomunistycznych realiach stałemu ostracyzmowi. Wprawdzie jak dotąd jedynie (S)ystemowi (L)aickiej (D)raki dobrano się za sprawą kanciarza Rywina do kudłów, to jednak dlaczego nie zrobić komuś innemu tego samego, tym razem za uczciwość. Przecież wszystko można zrelatywizować, a prawda jeżeli istnieje, to w wielu wersjach. Przekonali się o tym zdecydowanie empirycznie i to na własnym życiu np. Żołnierze Wyklęci. Równolegle zatem do akcji wkroczył agent Czempiński gen. Gromosław Józef (Che 2). Ten ci onegdaj po aresztowaniu, wyszedł z mamra za kaucją ponad miliona złotych, i nikt nie wie, o co w tym wszystkim chodziło. Zgodnie z oczekiwaniami i on zaczął ‚jechać ile wlezie’ na Antoniego Macierewicza, czym zapewne zarabia na swój pobyt na wolności. Osoba generała jest o tyle cenna dla neokomunistycznej agentury, że ma on ‚OK’ papiery u Amerykanów. Jego pogląd zatem na sprawę winien mieć pewną wartość. Jednocześnie w Ruso-Sowietach może się pamiętać o wolcie, którą był uczynił na kierunek zachodni, o ile nie było to zaplanowane w Moskwie. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że po nagłym odejściu kumpla z profesji – gen. Sławomira Petelickiego – ‚Che 2’ wyraźnie się spietrał, i w mgnieniu oka postarzał o 10 lat. Kolejnym aktorem zaangażowanym w próbę zajechania Pana Antoniego jest nikt inny jak „Jezus” Maria Karol Bronisław. Ten też zna aneks do raportu, tym bardziej, że sam jest jego bohaterem. Zaczął ci on zatem ‚obiektywnie’ wywierać naciski na prokuraturę pozostając w zadziwieniu, że śmiała ona umorzyć dęte śledztwo w sprawie działalności tych, którzy działali w interesie Ojczyzny. Jak by tego było mało przed sądem toczy się rozprawa, w której próbuje się za niewinność zasekować red. Wojciecha Sumlińskiego. Początkowo prokuratura twierdziła, że ujawnił on aneks do raportu o WSI, a jak rzecz okazała się wymysłem, iż za łapówkę oferował niejakiemu Tobiaszowi płk. Leszkowi pozytywną weryfikację na okoliczność służby w WSI, a więc jeszcze bardziej ‚ni w 5 ni w 9’. Zanim tow. Leszek zdążył złożyć zeznania w sądzie, odszedł nagle do wieczności wywijając hołupce na zabawie w Radomiu. Na pogrzebie tego patrioty byli obecni tow. z Grizodubowoj* w Moskwie. Najciekawsze jest jednak to, że w prokuraturze tow. Tobiasz, gdy jeszcze nie wybrał wolności na tamtym świecie, śmiał złożyć zeznania pozostające w sprzeczności z tymi, jakie złożył od  niedługiego czasu autorytet nad autorytetami  „Jezus” Maria Karol Bronisław. Co ciekawe równie niepasujące zeznania przedłożył w prokuraturze człowiek znany całej Polsce z niesłychanej prawdomówności czyli Graś Paweł Bolesław. W sądzie jednak ów twierdzi, że nic nie pamięta. Znamy zatem powód odejścia tej znakomitości ze stanowiska rzecznika rządu – Alzheimer.

Summa summarum nagonkę na Antoniego Macierewicza w Sejmie organizuje ‚Che 1’. ‚Che 2’ dokona wsparcia z zewnątrz, stając się ekspertem komisji. Rzecz z wysokości będzie pilotował „Jezus” Maria Karol Bronisław, który ma do końca swojej kadencji jeszcze trochę czasu. Plan maksimum – wsadzenie za kraty Panów Macierewicza i Sumlińskiego. Plan minimum – obrzucenie błotem obu tych patriotów. Jest jednak nadzieja, że to kanciarze sami na siebie zgotują pułapkę. Niestety wkroczenie do akcji zbiorowego samobójcy niewykluczone.

———-

* Stąd koordynuje się wszystkie akcje wojskowych służb wywiadowczych Ruso-Sowietów rozlokowanych w całym świecie, rzecz jasna także w Polsce. Zatem (g)ordyjski węzeł jaki ‚jednym cięciem miecza’ rozwiązał Antoni Macierewicz z zespołem, próbuje się zawiązać na nowo, sterując tym procederem z ulicy (G)rizodubowoj w Moskwie za pośrednictwem (G)RU z (G)rasiem w tle.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (397) – ‚Mackie Majcher’

23 Sobota List 2013

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Brecht, Broniewski, Canossa, Czempiński, Graś, Katyń, Komorowski, Merkel, Motława, MSW, Oscar, PO, Polska, Putin, Rosja, Schetyna, Sopot, Sowiety, Tu-154M 102, tumry, Tusk, Wisła

W (P)ublicznym (O)mamie trwa czas brania się za łby. Dintojrą dowodzi arcyłotr herr Donald Donaldowicz. Na ten czas rzecz ma mieć swój finał na najbliższym konwentyklu partyjnym. Ten zmodernizowany Mackie Majcher* wyciągnął właśnie z rękawa majcher, i za gardło innego łotra trzyma. Gawiedź partyjna pokazując paluchem w dół bądź w górę, zdecyduje czy poderżnie mu gardło, czy też odetnie tylko ‘strój’.

Cały czas wydawało się, że spore agenturalne siły stoją jednak za Schetyną Grzegorzem Juliuszem, który dodatkowo posiadł wiedzę o rzeczach w ‘państwie duńskim’ newralgicznych. Tymczasem Oscar przebił to wszystko, czyli dostał zielone światło od swojego prowadzącego, względnie wszedł w posiadanie czegoś dla byłego jakby nie było zwierzchnika MSW krytycznie kompromitującego.

Niby z boku wszystkiego stoi figura, która sama ma nieźle za kołnierz nawtykane, a więc “Jezus” Maria Karol Bronisław. Nie wiadomo jakie ten dostał instrukcje, jednak Ruso-Sowiety wykonują ostatnio posunięcia Donalda Franciszka negliżujące. Nie wiadomo tylko, czy nie jest to zasłona dymna. Może to być też świadome wychowywanie swojego klienta, tj. pokazywanie mu jego miejsca  szeregu.

W sumie widać, że pozycja Oscara wśród rzeźników z najwyższej półki, także międzynarodowej, jakoś się trzyma. Z wewnętrznego punktu widzenia to wydaje się, że można mówić o awansie we wtajemniczeniu. Zapewne związane to jest z umieszczeniem w mamrze jednego z bardziej znanych agenturalnych szmalcowników czyli Czempińskiego gen. Gromosława. Ten za wypuszczenie musiał coś wyśpiewać, względnie został zmuszony do poniechania jakiejś groźnej dla herr Donalda akcji. Także w  aspekcie międzynarodowym wzmocnienie Merkel Angeli Dortohei, wpłynęło wyraźnie stabilizująco na niemiecką agenturę w Polsce. Śarg np. wyraźnie podniósł łeb. Wywoła to zapewne, a raczej już wywołało, kontrreakcję wielkiego Władimira Władimirowicza.

Generalnie, notowania Tuska Donalda Franciszka wynikają z faktu, że bardzo konsekwentnie realizuje on powierzone mu zadanie wyniszczenia Polski. Dopóki rzecz będzie w toku Sztukmistrz z Sopotu może być spokojny. Tym niemniej musi być przygotowany lub niejako zmuszony do wykonania chwytu w stylu ostatniego lotu, choć na dużo mniejszą skalę, gdyż poprzednia nie da się łatwo powtórzyć. Od najbliższego nowego roku zacznie w Polsce dochodzić do ekscesów, które przekroczą wszelkie wyobrażenie. Mackie Majcher będzie miał ręce pełne roboty.

———-

* (tekst Brecht |mod. tumry|, tł. Broniewski)

A rekiny w oceanie mają zębów pełen pysk, Mackie ma w rękawie majcher, lecz kto widział jego błysk?

A w Motławy toń brudnawą, wpada nagle ten i ów, czy to dżuma, czy cholera? Nie, to Mackie krąży znów.

Z ferajny niejeden odjechał frajer, i niejeden bogacz znikł, ich złoto ma nasz Mackie, ale o tym nie wie nikt.

Jego kumpel z nożem w piersiach, ale cóż? Mackie Majcher spaceruje i nikt nie wie, czyj był nóż.

Alfons co to na etacie był, czy ujrzymy go, lecz nie? Mackie tego nie wie wcale, chociaż każdy o tym wie.

A pożar w banku wielki był – trzech pożyczyło, jeden dał? Mackie Majcher sobie spaceruje, nikt nie pyta, każdy zgadł.

Gość do Katynia wybrał się, nie wziął mydła więc dali mu je, a Mackie do Canossy Tu-154M 102 odmówił udać się.

Wtedy łapy obmył z krwi, nie przejął się, gdyż ganz egal i choćby zechcieli wbić na pal, winny ksiądz, nie Mackie nadawca fal.

Lecz łajdactwu przyszedł kres, nieco cementem obciążony, wybrał się Mackie Wisłą w  dół, do piszącej kolejne androny żony.

Kiedy rekin krwią się splami, krew w pamięci musi trwać… Mackie nosił rękawiczki, żeby nic nie było znać.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (389) – Tandem

15 Piątek List 2013

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Czempiński, Francja, Giedroyć, Graś, imponderabilia, Jaruzelski, Kaczyński, Kiszczak, komuniści, Lesiak, neokomuniści, Norwegia, Olechowski, Piskorski, Polański, Polska, Rzeczpospolita, Schetyna, Sowiety, Stasi, Tusk, Wachowski, Wałęsa

Komuniści i ich paralela neokomuniści byli i są specjalistami od tworzenia tandemów. Na przykład na portalach gdzie są podrzucani w charakterze zaburzaczy, wypracowanej przez blogerów a niewygodnej dla zleceniodawców linii. Jeżeli jeden z nich zostaje zdemaskowany, natychmiast w sukurs przychodzi mu drugi*. Z kolei tandemem zmontowanym do obrabiania zachodu z nowatorskich pomysłów była para Olechowski Andrzej Marian i Czempiński Gromosław. Zasłynęli z dużej podobno wydajności w swej komsi komsa robocie. Najsłynniejszym jednak znanym tandemem i usytuowanym swego czasu najwyżej była para Wałęsa Lech oraz Wachowski Mieczysław. Ci szczególnego rodzaju myśliciele wyspecjalizowali się we wkładaniu kija w szprychy, wszędzie tam, gdzie Polska zrywała z permanentnym regresem, wmontowanym wcześniej w jej system państwowy, przez wylane z naszego kraju Sowiety.

Kto wie jednak czy tandemem, który nie przebije wszystkiego przed oraz wszystkiego po, i to do skończenia świata i jeden dzień dłużej, nie jest znakomity debel Tusk Donald Franciszek – Graś Paweł Bolesław. O ile poprzednicy byli jednak w sumie jednego niby rodzimego chowu, a więc szkoleni w resorcie pod auspicjami Wielkiego Brata, to ci zostali wymuskani na tej samej wprawdzie wadze ale na różnych szalach, z naciskiem na szalę zachodnią. Ułatwiło im to pozorne zdystansowanie się od Wielkiego Brata, co zaczęło być w pewnym momencie atutem. Osiągnęli to poprzez zostanie prymusami urodziwej jak na komunistyczną bryndzę Stasi, której atrakcyjność niebywale wzrosła, gdy Wala zaczęła się już walić na całego.

Teoretycznie pierwsze skrzypce w tandemie gra Tusk Donald Franciszek. Zostawał ci on patriotą pod czujnym okiem rodziny, która cały czas miała niewzruszoną nadzieję, że ów Polsce na co go stać jeszcze pokaże. Szanse na pokazanie tego i owego wzrosły na studiach, gdzie nasz bohater uzyskał takie zaufanie Stasi, której zaimponował pomysłowością, że po ich skończeniu, na nie wrócił, by założyć jeszcze studiującym organizację wspierania się wzajemnego, głównie w przyszłości**. Kiedy dwaj kochający niebywale naród i kraj generałowie Iks-low i Kacz-szik***, przy niewielkiej wprawdzie ale jednak pomocy pozostałych generałów, rozpoczęli w charakterze wykładowców systematyczne rekolekcje z narodem, Tusk Donald Franciszek zaczął utrzymywać swoją niedawno założoną rodzinę, otrzymując paszport i wyskakując do Norwegii i Francji. Szczególnie istotna była jego wizyta w Maisons-Laffitte, gdzie od ks. Jerzego Giedroycia usiłował pozyskać dla Stasi jakieś wielkopomne dzieło z jego dedykacją. Doszło jednak do nieporozumienia, prawdopodobnie w sprawie listy nazwisk autorów wraz z pseudonimami, pod którymi w Paryskiej Kulturze publikowali swe prace, i książę na współpracę nie przystał. Sukcesem natomiast zakończyło się spotkanie autorów i wydawców konspiracyjnego pisma ‚Przegląd Polityczny’. Uczestniczył w nim także Tusk Donald Franciszek. Wszyscy zostali zaproszeni przez SB na rozmowy, relaksując się w areszcie. Niektórym wypoczynek wydatnie przedłużono. Tymczasem nasz bohater wrócił szybko utrzymywać rodzinę, by po zakończeniu rekolekcji działać w 4 partiach, aż do przepowiedzianego przez przyjaciółki Stasi zrobienia kariery na stanowisku dowódczym. Doświadcza tego Polska do dzisiaj, będąc systematycznie jako państwo degradowana, zgodnie zresztą z postawionym przed Tuskiem Donaldem Franciszkiem zadaniem.

Partner w tandemie, ten kręcący lody i siedzący za trzymającym kierownik czyli Graś Paweł Bolesław w odróżnieniu od swojego szefa szkolił się na południu Polski. Absolutnie niespodziewanie dla wszystkich ukończył je w wieku lat 28, gdyż studiował wnikliwie. W trakcie dochodzenia do wyszkolenia, też znalazł się w organizacji wzajemnego wspierania studenckiego, poznając w ten sposób osiągnięcia swojego późniejszego szefa czyli Tuska Donalda Franciszka, który był w krytycznej chwili odwiedził Kraków. Już wtedy przyszły premier umiał liczyć, co później zademonstrował na słynnym nocnym spotkaniu u Wałęsy Lecha i Wachowskiego Mieczysława. Ojczysty kraj Stasi znalazł też i u Grasia Pawła Bolesława uznanie i to tak wielkie, że został szefem firmy niemieckiej, zatrudniając się jednocześnie jako gospodarz domu u jej właściciela, uzyskując jednocześnie meldunek u mamusi. Z tych pozycji zaczął wstępowanie i występowanie do/z różnych organizacji politycznych. W efekcie w pewnym momencie został z ramienia PO ulokowany w sejmowej komisji zajmującej się tajnościami wszelakimi. Z tych pozycji zdemaskował ci on rząd Jarosława Kaczyńskiego, wykrywając w jego działalności ślady nie tylko znanej sobie Stasi, ale i innej piękności tym razem bardziej z południa Europy, niejakiej Securitate. Obie były na ‚S’ czyli Special Class, a do tego miał Graś Paweł Bolesław szczególne inklinacje. Kiedy powstał pierwszy rząd PO, nasza znakomitość rozgryzała dalej najrozmaitsze tajności, wprawiając rękę w podpisywaniu nie własnym autografem znaczących dokumentów. To ci tak zaimponowało wszystkim w firmie, że Graś Paweł Bolesław przeszedł do rządu w pobliże Tuska Donalda Franciszka, i odtąd obaj szlifowali już systematycznie niemiecki, przez co otoczenie ‚ni w ząb’ nie było w stanie pojąć o czym była mowa.

Skoro zadania zostały rządowi w Polsce przydzielone, więc nasz tandem wespół-zespół ze znakomitymi współpracownikami rozpoczął rozbiórkę wszystkiego, co miało cechy narodowe a więc: przemysłu, rodzinnej gospodarki na roli, programów szkolnych, szkolnictwa, służby zdrowia, piętnować patriotyzm, zwalczać rodzinę, kościół katolicki, zmuszać młodych do opuszczania  kraju, powiększać bezrobocie, ignorować wolę obywateli, korumpować innych obywateli, tworzyć dla swoich zbędne etaty w administracji, żerować na spółkach skarbu państwa, nękać opozycję ciągłymi dochodzeniami, zadłużać państwo, zadłużać samorządy, zwiększać podatki i wynajdować nowe, likwidować programy socjalne, odcinać Polaków od bogactw naturalnych ich własnego kraju, niszczyć związki zawodowe, niszczyć armię i służby specjalne, rozgradzać kraj na penetrację wrażych sił, zwalczać na arenie międzynarodowej przyjaciół, sprzyjać wrogom, wykańczać resztki zaufania obywateli do państwa, monopolizować przestrzeń medialną, niszczyć polską naukę, sprawić by polskie dzieci były głodne, podpisywać szkodliwe umowy międzynarodowe, szkolić policję w dziele zwalczania rodaków korzystających z praw obywatelskich, podwyższyć wiek emerytalny, odebrać świadczenia na rzecz niepełnosprawnych, odbierać pod byle pretekstem dzieci rodzicom, uniemożliwiać mówienie prawdy, odrestaurowywać pomniki zniewolenia, uniemożliwiać ich rozbiórkę, demontować lub zabierać z przestrzeni publicznej świadectwa materialne, świeżo w niej przez patriotów ulokowane, sprzyjać tworzeniu obraźliwych karykatur polskich świętości, utrzymywać w przestrzeni społecznej jako bohaterów nazwisk zdrajców, tworzyć prawo krzywdzące niewinnego, popierać kochających inaczej, promować uświadamianie seksualności od przedszkola, obniżyć obowiązujący wiek szkolny, bez stworzenia do tego warunków, wykorzenić do cna wszystko to, co wiązałoby się z naszą racją stanu – słowem unieważnić wszystkie polskie imponderabilia, wraz z systemem pojęć, który je wyrażał.

Na koniec nie trzeba będzie gasić światła, gdyż w Polsce do tego czasu znajdą się już całe klany obcokrajowców. Oni zajmą się na nowo organizacją państwa, które już polskie jednak nie będzie. Rzeczpospolita przejdzie do historii.

———-

* Istnieje jeszcze możliwość, że ze względu na kolosalną liczbę portali, w których trzeba namącić tandem jest fikcyjny. Jest to jedna osoba występująca pod różnymi domenami.

** W wyniku takiego właśnie wspierania, do żłobu dorwali się wzięci później przez Tuska pod fleki fachowcy typu np. Piskorski Paweł Bartłomiej i Schetyna Grzegorz Juliusz.

*** Wszyscy się zastanawiali skąd takie zainteresowanie wiadomego resortu braćmi Kaczyńskimi i to do tego stopnia, że płk. Lesiak Jan był zamówił specjalną szafę wzorowaną na meblu Romana Polańskiego. Odpowiedź jest prosta szef pułkownika czyli gen. Czesław Kiszczak (Kacz-szik) podszedł do Kaczyńskich rodzinnie.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (250) – 10, 9, 8, 7…

27 Niedziela Sty 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

10.04.2010, Belzebub, Buzek, Czempiński, Dyzma, Gog, Insurekcja Kościuszkowska, jemioła, kara śmierci, Kościuszko, Magog, NATO, Petelicki, Polacy, Polska, PRL, psychopata, Puzo, rok 1939, Rosja, rosyjska ruletka, Rzeczpospolita, socjopata, Solidarność, Sowiety, Tusk, UE, wybory, Zjednoczone Królestwo

Zbliża się moment, kiedy częściowo trzymana w ryzach przez samego nią dotkniętego psychopatia Donalda Franciszka, a także przywary socjopatów z obozu władzy, utworzą taką mieszankę wybuchową, że wykorzystanie przez  społeczeństwo polskie zbliżającej się eksplozji, może odmienić oblicze polskiej ziemi. Nad zapalnikiem  bomby, pieczę sprawują jej konstruktorzy, czyli neokomunistyczna agentura, głównie wojskowa. Zawodnicy ci szykują nowe przetasowanie, na wzór tych z kolejnych dekad PRL. Od patriotycznej opozycji zależy, czy będzie do nadchodzących wydarzeń na tyle przygotowana, że potrafi wykorzystać nadarzającą się okazję, pozwalając się neokomunistom wziąć za łby, by w sposobnym momencie odebrać im władzę, czyli dobrać się wreszcie temu potomstwu Magoga-Belzebuba do mającej zapach siarki skóry.

To co miało miejsce dotychczas, to mniej czy bardziej zakamuflowane dintojry we własnym obozie. Początkowo jednak bez prawa do podrzynania gardeł istotom z agenturalnego  piedestału wiedzy tajemnej, w rodzaju gen. Gromosława ‚Che’ Czempińskiego (aktualne zagrożenie wyrokiem sądowym za zarzucaną mu korupcję), czy gen. Sławomira Jana Petelickiego (skuteczne ‚samobójstwo’).  Jeszcze przed datą 10.04.2010 system zwykłej dintojry okazał się być niewydolny, dlatego też do załatwiania „interesów” wkroczyli specjaliści, stosujący metodę propozycji nie do odrzucenia, ale nie w formie oryginalnej (Puzo), a w jej odmianie importowanej z Sowietów, czyli zbliżonej do rosyjskiej ruletki.

Teraz najważniejszym zadaniem rządzących jest niedopuszczenie do demistyfikacji całego agenturalnego środowiska, gdyż groziłoby to nieobliczalnymi zupełnie konsekwencjami. Nie skończyłoby się to na wywaleniu z życia politycznego, jak to miało miejsce w stosunku do towarzystwa, które formalnie funkcjonowało w oparciu o rząd Jerzego Karola Buzka, gdyż byłby to dopiero początek. Po nim nastąpiłyby dopiero rozliczenia właściwe, a więc procesowe, nie mówiąc już o gniewie ludu, w rodzaju tego z Insurekcji Kościuszkowskiej. Za to co zrobiono za Tuska,  o czym nie wie prawie nic opinia publiczna, osobom winnym zdrady stanu groziłyby najwyższe wyroki. W przypadku braku moratorium na wykonywanie kary głównej – nawet  śmierć.

Kariera dzisiejszego formalnego przywódcy agenturalnego ruchu dorabiającego się na krzywdzie Polski i Polaków, a więc Donalda Franciszka Tuska, była dla niego samego wielkim zaskoczeniem. Ten Nikodem Dyzma doby współczesnej został wywindowany na piedestał właściwie z powodów niezależnych od niego samego. Tak się rzeczy potoczyły, że w pewnym momencie życia polityczno-gospodarczego Rzplitej potrzebny był człowiek, mający zaufanie  agentów posiadających polskie obywatelstwo, z jednoczesnym reprezentowaniem tego wszystkiego, co niosła ze sobą współpraca wschodniego kawałka Goga, teraz wchłoniętego przez część zachodnią, z jeszcze całym bo niepoturbowanym na 4 mln km kwadratowych Magogiem. Jednocześnie człowiek ten nie mógł być obciążony wszystkim tym, co działo się między władzami PRL, a tymi z działaczy Solidarności, którzy poszli na pełną współpracę z komunistami i ich agenturą po roku 1989.

Na razie Donald Franciszek jeszcze trzyma nóż w rękawie i sobie niby to podchorowuje. „Jezus” Maria Karol Bronisław z kolei zgolił wąsy, czym oddzielił widocznym znakiem,  to co stare, od tego co dopiero nastąpi. Obaj to typy kute na cztery kopyta i wyszkolone do skutecznych działań po ciemnej stronie księżyca.

Nie po to Magog zainwestował w Polsce, we współpracy z oboma agenturalnymi obozami – wtedy idącymi razem – w zwieńczenie z 10 kwietnia tak wiele, żeby teraz nie skorzystać z nadarzającej się okazji i nie porwać się na więcej. Chce w ten sposób wykorzystać fakt, że anteny Goga są teraz dużo bardziej nakierowane do wewnątrz własnego obozu, z głównym azymutem na Zjednoczone Królestwo. Dodatkowo sytuacja wewnętrzna w Polsce sprzyja radykalnym rozwiązaniom. Po pierwsze żywioł patriotyczny i katolicki został sprowadzony do poziomu poniżej parteru, bo prawie że do sutereny. Ponadto w dzisiejszej Rzplitej doprowadzono w odróżnieniu do roku 1939, do przyjęcia się na nieporównywalną skalę przeszczepów antypolskich, funkcjonujących na zasadach jemioły tj. dobrze niby wyglądających, ale systematycznie niszczących żywiciela.

Wygląda na to i jest to bardzo prawdopodobne, że w roku 2013, w odróżnieniu od 1939, pierwsi do dzieła mogą się zabrać agenci wschodu, czyli Magoga. Dopiero po jakimś czasie cios będą chcieli wyprowadzić ci od Goga, nazywając to sojuszniczą pomocą połączonych sił UE, ze wsparciem NATO. Rzecz w tym, aby umieć wykorzystać brak synchronizacji działań zdrajców  i w powstałej luce, umieć zablokować wysiłki agentury, masowym oporem patriotów i katolików, czyli praktycznie całego narodu. Tym samym sytuacja stanie się patowa, co będzie musiało doprowadzić do rozpisania nowych wyborów. Jeżeli nasze społeczeństwo nie da się wtedy wykiwać, uratujemy siebie i Polskę.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (208) – Dokąd zmierzamy

18 Poniedziałek Czer 2012

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Akbah-Ułan, bolszewizm, Czempiński, Guerreiro, kardynał Bertone, Kmicic, Komorowski, Ministerstwo Sprawiedliwości, Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, MSZ, Mutko, Petelicki, PO, Polska, Radio Moskwa, Rosja, Sienkiewicz, Sikorski, Sowiety, Stolica Apostolska, Tusk

Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w toku, a my dzięki temu coraz więcej  dowiadujemy się o ludziach, którzy sprawują w Polsce rządy. Oto w radiu Moskwa w wersji polskojęzycznej od jakiegoś już czasu ustami różnych typów, głoszona była i jest aż do znudzenia infantylnie rozumiana teza, że to władze polskie odpowiedzialne są utrzymanie tzw. porządku. Ponieważ i mimo tego, że znajdujący się w naszym kraju obywatele Ruso-Sowietów programowo organizowali różnego rodzaju zajścia, okazuje się to nie oni a my jesteśmy temu winni.

Jest to ten typ jakże charakterystycznego dla bolszewizmu rozumowania, w którym np. producent noża stawałby się winnym temu, że stał on się narzędziem zabójstwa. Władze polskie ochoczo przystały na tę zidiociałą i z góry przesądzającą o winie wykładnię polityczną prawa i „zajęły” się głównie naszymi rodakami, dając im twórczy pokaz ochrony ich praw w zamian za płacone przez nich podatki.

Nieoceniony Radosław Tomasz szef MSZ Sikorski, zwrócił się nawet był do podobno niezawisłych organów wymierzających w Polsce tzw. sprawiedliwość o surowsze karanie rzekomych winnych. W tym samym duchu rzecz zwerbalizował Jarosław Adam szef od sprawiedliwości Gowin a także znakomitość nad znakomitościami „Jezus” Maria Karol Bronisław formalny prezydent Komorowski. Ten ostatni jest tak zatroskany polskimi sprawami, że mówił o prawie Ruso-Sowietów do zajęcia się chronieniem swoich obywateli, jakże zagrożonych na zdrowiu i życiu przez „zdziczałe polactwo”.

W związku z tym do Polski przyjechał  nawet niejaki Witalij Leontiewicz minister sportu, turystyki i polityki młodzieżowej Ruso-Sowietów Mutko, aby ratować swoich biednych rodaków niesłusznie poskazywanych przez tutejsze sądy. Ciekawe co na to Donald Franciszek Donaldowicz prapremier Tusk, który po aresztowaniu a następnie wypuszczeniu z mamra Gromosława agenta Czempińskiego jest odpowiedzialny za mafijną dintojrę, czego tragicznym skutkiem jest śmierć gen. Sławomira Petelickiego. Na szczęście do generałów w Polsce jeszcze się strzela, gdyż pozostałych, którzy coś wiedzą raczej się wiesza lub giną w najróżniejszych „wypadkach”.

W ogóle to Polska już tak za rządów Donalda Donaldowicza awansowała w hierarchii międzynarodowej, dzięki światłości wielkiej czynionej przez jej siły kierownicze, że sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej Tarcisio kardynał Bertone, nie chciał się spotkać podczas swej wizyty w Polsce z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Tomaszem.

Sukces goni sukces jak cholera a piłkarze zdobyli nawet na mistrzostwach  dwie bramki, co było zaskoczeniem nie lada, skoro na poprzednich uzyskali jedynie jedną i to nogami naturalizowanego Brazylijczyka Rogera Guerreiro. W polityce, dla nas zwykłych obywateli, ten powiew kultury wschodu nic dobrego nie zapowiada. Jeżeli już mamy być w nią wciągnięci to powinniśmy z ludami tymi postępować niczym Andrzej Kmicic z Akbah-Ułanem w sienkiewiczowskim Potopie, inaczej nam biada, bo donaldowiczowa (P)aczka (O)bwiesiów i agentura, długo nie wypuszczą nas ze swoich pazernych i zbrodniczych łapek.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (202) – Łabędzi śpiew

01 Wtorek Maj 2012

Posted by tumry in polityka

≈ Możliwość komentowania GRYPSY Z PLATFOSTANU (202) – Łabędzi śpiew została wyłączona

Tagi

agentura, Czempiński, dyktator, Europa, Gazeta Wyborcza, Kościół Katolicki, Polska, publiczna egzekucja, racja stanu, stan szlachecki, Tusk

Jest rzeczą tak pewną jak dwa razy dwa daje cztery, że przesławny Kulfons dobrał się do państwa polskiego w wyniku wyrafinowanej akcji służb neokomunistycznych i popłuczyn po starym systemie. Całe to towarzystwo mając ideologię stworzoną i tworzoną na bieżąco przez zsowietyzowane środowisko (G)eszeftu (W)ykidajły, potężne zaplecze finansowe i zakodowaną nienawiść do etosu polskości, wytwarzanego wiekami przez Kościół Katolicki i stan szlachecki – ruszyło do boju, żeby z imieniem Europy na ustach ostatecznie wykończyć to, co zostało częściowo odrodzone po 1989 roku. Ponieważ Kulfons jest człowiekiem „zasad” zrozumiał, że wykończenie czegoś wbrew zdecydowanej większości, nie musi oznaczać wsadzania ludzi do więzień, stosowania tortur, prowadzenia procesów pokazowych, itp. rzeczy. Wystarczy bowiem zbudować system przepływu informacji w taki sposób, aby jej odpowiednio spreparowane wersje krążąc po głowach jednocześnie je smarowały, dezinformowały, uodporniały na prawdę, zakuwały w ideologiczne kajdany i prowadziły człowieka do podejmowania jedynie słusznych decyzji, polegających na gloryfikowaniu dokonań tych, którzy uczynili go bezwolnym. Jednak i to byłoby niewystarczające, stąd co jakiś czas spektakularne igrzyska kończące się wykańczaniem czasowym względnie ostatecznym osób uznanych przez Kulfonsa na jakimś etapie względnie w ogóle za zbędne lub niewarte dalszego zainteresowania. Takie uprawianie polityki sprawia, że niemożliwym jest aby nie umazać rąk krwią niewinnych. Od bezdomnych szczególnie w zimę, po patriotów i polityków, którzy zginęli w zamachu na polski samolot rządowy pod Smoleńskiem.  Żeby z kolei nie zostać rozliczonym z tego barbarzyństwa, Kulfons nie może dopuścić do rzeczywiście wolnych wyborów, które coraz bardziej przekształcają się w Polsce w głosowania względnie plebiscyty. W tej sprawie ma wsparcie zarówno wschodu jak i zachodu. Nie ufa on przy tym tym, na których to barkach utrzymywany jest ten zabójczy dla duszy polskiej system – agenturze, choć za jego rządów wzmocniono ją niepomiernie. Stąd akcja z aresztowaniem światłości wielkiej i faktycznego twórcę zaplecza rządów agentury czyli (P)aczki (O)bwiesiów – Gromosława Czempińskiego. Właściwie rezultat tego starcia nie jest znany opinii publicznej. Wprawdzie wyjście Gromosława z mamra za sowitą kaucją, jeszcze o niczym właściwie nie świadczy, lecz ostrzeżona w ten sposób przed zakusami Kulfonsa agentura, rozśrodkowała swoje wsparcia. Teraz reasekuruje swoje wpływy poprzez wzmacnianie związków z innymi ale dającymi gwarancję utrzymania swej dominującej roli partiami. Kulfons zaczynając dintojrę z częścią służb, widział się już w charakterze zakamuflowanego systemowego dyktatora. Tymczasem przez nie dopilnowanie innych wymagających roztropności spraw, podważył swoją pozycję. Otworzyła się wreszcie realna perspektywa wyprowadzenia onego z gmachu, w którym urzęduje prosto przed sąd. Mimo, że jestem przeciwnikiem kary śmierci ale zaczynam rozumieć motywacje tych, którzy w imię racji stanu własnego państwa, organizowali niegdyś publiczne egzekucje.

← Older posts

Subskrybuj

  • Entries (RSS)
  • Comments (RSS)

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Wrzesień 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011

Kategorie

  • ekonomia
  • film
  • historia
  • książka
  • kultura
  • motoryzacja
  • nauka
  • pies
  • poezja
  • polityka
  • prawo
  • przyroda
  • psychologia
  • satyra
  • sport
  • Uncategorized
  • wiara

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies