tumry

~ głos obywatela zatroskanego losem własnego kraju

tumry

Tag Archives: Lato

GRYPSY Z PLATFOSTANU (181) – Samokrytyka

06 Poniedziałek Lu 2012

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

abp Gocłowski, ACTA, Graś, Hall, Jaruzelski, Lato, Lenin, Lux Veritatis, Luxemburg, Michnik, Nocna zmiana, o. Rydzyk, Polska, Radio Luxembourg, Radio Maryja, Sowiety, Stadion Narodowy, Stasi, Stella Maris, Telewizja Trwam, Tusk, TVN, UE, Ukraina, Uniwersytet Gdański, Wałęsa

I oto nasz znakomity łaskawca Donald Franciszek Pinokio Task zaczął ostatnio wracać do korzeni, kiedy to przechodził przyspieszony kurs dialektyki pod okiem enerdowskiego instruktora z drużyny Stasi. Co prawda Pani Stasia tak bardzo nie nastawała, ale jakże pożyteczny wynalazek Sowietów – samokrytyka – już wtedy zafrapował mającego dryg do mówienia tylko szczerej prawdy studenta Uniwersytetu Gdańskiego. Później jakoś nie było okazji aby skorzystać z dobrodziejstw tej znakomitej i ozdrowieńczej metody. Jednak po długim czasie, który minął jak chwila, doszło do wzięcia sakramentalnego ślubu ze swoją państwową żoną, matką dorosłych wspólnych dzieci. Wcześniej jednak trzeba się było wyspowiadać, bo miejscowy Pan na gdańskim Gocłowiu arcybiskup i zarazem arcykapłan urządzenia Stella Maris służącego do zamiany makulatury w złoto, był namolny jak nie wiem co. Mając za sobą ‚Gwiazdę Morza’ Pinokio stanął niewątpliwie na wysokości zadania, gdyż z pomocą  przyszła mu zgłębiona onegdaj sztuka samokrytyki. Znajdując całkowity brak modus vivendi między nią a rachunkiem sumienia, na rzecz tej pierwszej, w konfesjonale nie powiedział nic, gdyż sumienie miał zawsze „czyste”. I nie to, żeby Donald Franciszek nie chciał powiedzieć tego czy owego, ale klęcząc, nie mógł się on w swojej osobowości w ogóle owego sumienia doszukać. Z samokrytyką to co innego. Tutaj człowiek nie klęczy, a stoi przed mikrofonami. Jest mównica, wokół ludzie, wszystko akuratnie, tylko te pytania. Nie dadzą się człowiekowi skoncentrować, tak aby szczerze wszystko powiedzieć. Przyznać, że w „nowatorskiej” ustawie o lekach, nie wszystko było w porządku, choć wcześniej niby na pewno było. Że porozumienie ACTA wyszło jako nieporozumienie, gdyż nie skonsultowano go należycie w interesie obywatela. Że miejsce na korytarzu Unii Europejskiej, to nie miejsce w salonie, choć korytarz na pewno jest wygodniejszy niż klatka schodowa. To tak na początek. Teraz stopniowo z dnia na dzień, samokrytyka Pinokia przekroczy początek początku w początkach i rzecz nabierze rumieńców. Stałe postępy będą widoczne, szczególnie w kontekście narastających nieustannie w Polsce protestów społecznych i kłopotów finansowych. W najbliższym czasie jednak samokrytyka i niechęć Taska do klękania przed księdzem może przerodzić się w obsesję, czy nawet klękofobię. Chodzi o Telewizję Trwam, która w powiązaniu z Radiem Maryja i z ojcem dr. Tadeuszem Rydzykiem, odbija się Taskowi platformo-cyfrową czkawką. Postawa protestującego w kraju i z zagranicy ponad milionowego „Ciemnogrodu Maryja” grozi kontrewolucją. Michnik kur.., to ty mi tak doradziłeś mówiąc, że wszystko będzie o’key. Niech cię cho…. Muszę sprawdzić, co w takiej sytuacji zrobiłby Lenin, a może lepiej krajanka Rozalia Luxemburg, tak pamiętam Radio Luxembourg – Hall słuchał. O rany, ale to się dzisiaj kojarzy z Lux Veritatis. Jeszcze by mi tu ‚Światła Prawdy’ brakowało. Jeb.. to pies, nie – jeb.. to Tusk – kur.. Tusk, to też pies – wszystko jedno. Co ja teraz zrobię? – Grrrraaaaś!  kur.. mać. Tak ci prime minister Donald Franciszek, osoba odporna na stres, po prostu sobie żartował, rozmawiając przez telefon z Adamem bez Ewy Michnikiem. Mając fenomenalną podzielność uwagi, nasz „bochater” nie mylić z buchalterem, jednym okiem patrzył na mecz piłki nożnej trampkarzy – drugim zaś przy wyłączonym dźwięku, przypatrywał się wyczynom osławionego sprężyną, skrężyną i kręciną prezesa Grzegorza I Latawca, składającego Polakom życzenia wszelakiej pomyślności na okoliczność rozpoczęcia kolejnych prac wykończeniowych na Stadionie Narodowym. Do drugiego wcześniej niewykorzystanego ucha Taska dotarły teraz na smutno wymawiane słowa spikerki programu TVN-24, zawiadamiającej o straszliwej liczbie osób zamarzniętych na Ukrainie  w liczbie 120. Twarz spikerki wyraźnie się rozchmurzała wraz z podaniem informacji z Polski, kiedy to okazało się, że w naszym kraju stwierdzono aż dwa razy osób zamarzniętych  mniej. Wreszcie jakiś sukces mruknął pod nosem Task i rzucił słuchawkę na widełki super tajnego telefonu.  Po drugiej stronie linii telefonicznej Adam tęskniący za Ewą Michnik, zabierał się właśnie do zakończenia wymawiania ostatniej sylaby rozpoczętego przed kilkoma minutami zdania, kiedy zrozumiał, że Boski Donald się rozłączył. Cóż Bolko pomyślał, mówiłem ci przecież,  żebyś uważał kogo wziąć na robotę w Nocnej Zmianie, ale nie posłuchałeś i teraz wszystko w nogach piłkarzy. Jaruzelskiego w 1982 uratowali zdobywając 3 miejsce na świecie. Może i teraz się uda, żeby tylko przetrzymać do czerwca, żeby tylko przetrzymać.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (156) – Windykacja

27 Niedziela List 2011

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

"Pan Wołodyjowski", Bóg, Blatter, Czempiński, FIFA, Godło Państwowe, Jeziorkowska, Komorowski, Kręcina, Lato, lifting, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Moskwa, Mucha, Olimp, Pinokio, Platini, PO, Polska, Putin, PZPN, Ruch Palikota, STOEN, Tusk, UEFA, Veni-Vidi-Vici, Wilanów, Zeus

Donald Franciszek „Pinokio” Tusk rozpoczął jak trzeba, czyli od „reform”, znowelizowaną kadencję swojego rządu. Na kolejnego przeciwnika wyznaczył przewrotnie PZPN, pod kierownictwem rozgarniętego inaczej prezesa Grzegorza Bolesława „Zima” Lato. Normalne tj. w stylu pierwszego ministra wzięcie pod korki, w przypadku organizacji piłkarskiej było niemożliwe, gdyż związek ten funkcjonuje na zasadach państwa w państwie. Pilnuje tego Joseph „Sepp” Blatter, który nie lubi jak mu inni mieszają, szczególnie w szemranych interesach. Jednak  taka sytuacja jest dla „Pinokio” nie do zniesienia i to z kilku powodów. Po pierwsze namaszczono go na głównego specjalistę od pilotowania równie szemranych interesów z siedzibą w Warszawie. Po drugie nie znosi on żadnej konkurencji. Po trzecie do piłki ma stosunek popędowo-erotyczny – sypiając z nią i trzymając pod łóżkiem. Po czwarte jego celem głównym jest wykorzenienie narodowej tradycji opartej na Orle Białym w Koronie. Po piąte ma aktualnie miejsce wymarzona sytuacja, gdyż Task (zadanie) przeprowadził ostatnio swoją (P)artię (O)bwiesiów i własną twarz przez lifting. Po szóste zbliża się termin rozegrania Mistrzostw Europy, tak więc odebranie Polsce przez „Pas do pończoch” praw do ich organizacji, nie wchodzi już w rachubę. Po siódme uruchomił ci Pinokio argument nie do odrzucenia, w postaci możliwość postawienia męskiego gremium kierującego losami FIFA i UEFA, przed oczy Jej Wysokości Minister Sportu i Turystyki Joanny „Baju, Baj” Muchy, która niczym Basia Jeziorkowska w Panu Wołodyjowskim może w nie wsadzić swoje piąstki, czyli rozpłakać się – i co wtedy ci Panowie zrobią ?

Donald Franciszek zaczął od tego, że na początek dogadał się z Grzegorzem Bolesławem w sprawie usunięcia Godła Państwowego z koszulek reprezentantów Polski, które to zadanie PZPN wykonał. Pinokiowi chodziło  o upokorzenie kibiców patriotów, których w schamionym swym języku nazywa kibolami, skąd łatwo już do skojarzenia patriotów z ‚kiblem’. Zrobiła się draka. Ludzie zaczęli protestować. Tusk w mig niby przerzucił się na ich stronę i do boju wysłał byłych reprezentantów Polski, którzy funkcjonują w Sejmie z ramienia (P)aczki (O)bwiesiów, aby bronili orzełka. Pierwszą rundę zakończył poleceniem oddania podarowanego przez siebie na okoliczność wyborów prezydenckich „Jezus” Maria Karol Bronisławowi kibicowskiego szalika (kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera), aby pokazać się ze znielubionym przez siebie patriotycznym rekwizytem w telewizji (inaczej za cholerę by się go nie pozbył). W tej sytuacji wykiwane Lato złożyło samokrytykę i z pomysłu wyplasowania Godła z koszulek się wycofało, tracąc w ten sposób resztki spoziomowanego już wcześniej pionu.

Jednak mylił się prezes PZPN Grzegorz Bolesław, że teraz to już będzie spokój, gdyż oto Pinokio przystąpił niezwłocznie do rundy drugiej. Okazało się, że media wypuściły w kraj nagranie dźwiękowe, w którym rozgarnięty inaczej wysuwa twierdzenia o sprawie nowej siedziby PZPN w Wilanowie, iż „a ja na to jak na lato” , i że „Veni, Vidi, Vici”. Tego tylko trzeba było pierwszemu ministrowi, który już wcześniej uruchomił działania odkrywcze m.in w sprawie skorumpowanego gromowładnego Boga Olimpu Zeusa, twierdzącego o zgrozo, że to on czyli agentura zakładał (P)rzetwórnię (O)dpadów (PO = Paczka Obwiesiów + Rak Palinki). Sprytne umieszczenie przez Pinokia organizacji PZPN z jej prezesem i sekretarzem generalnym (Zdzisław Zbigniew „Skrężyna” Kręcina) w kontekście odsponsorowanej prywatyzacji STOEN, odebrało związkowi piłkarskiemu resztę zdatnych do gry piłek. Lato przeszło w Zimę, gdyż prawdopodobnie zarówno specjalista od „pasów do pończoch” czyli Joseph „Sepp” Blatter, jak Michel François „Złotko” Platini nie staną teraz rządowi polskiemu ością w gardle, z powodu Grzegorza Bolesława.

W grudniu 2011 r. Lato już nie wejdzie do ringu na rundę trzecią, a Donald „Pinokio” Franciszek Tusk wyśle do Moskwy na ręce Władimira Władimirowicza „Droga” Putina list dziękczynny w sprawie udzielonego mu przez onego pouczenia, jak załatwia się sprawy z FIFA i UEFA. Do czerwca 2012 roku pierwszy minister zamierza ponownie coś postanowić w kwestii kibiców patriotów. Kampanię w tej sprawie rozpocznie akt redarowania „Jezus” Maria Karol Bronisławowi cennego szalika, który ten tym razem, przed ponownym przyjęciem ucałuje. Z kolei na tapetę wróci sprawa kibiców patriotów, którym Sztukmistrz z Sopotu da jeszcze popalić, oj da. 

Subskrybuj

  • Entries (RSS)
  • Comments (RSS)

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Wrzesień 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011

Kategorie

  • ekonomia
  • film
  • historia
  • książka
  • kultura
  • motoryzacja
  • nauka
  • pies
  • poezja
  • polityka
  • prawo
  • przyroda
  • psychologia
  • satyra
  • sport
  • Uncategorized
  • wiara

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies