tumry

~ głos obywatela zatroskanego losem własnego kraju

tumry

Tag Archives: Marks

GRYPSY Z PLATFOSTANU (513) – Marksizm

22 Wtorek Kwi 2014

Posted by tumry in historia, polityka

≈ 2 Komentarze

Tagi

biomaszyna, Bruksela, Cesarstwo Rzymskie, Europa, Europa Wschodnia, Europa Zachodnia, Gramsci, Lenin, Marks, Moskwa, Piotrogród, Polska, Rosja, Sowiety, Wałęsa

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której komunistyczni agenciarze jacy wymyślili i zaprogramowali medialnego Bolko Lecha Wałęsę, teraz dopuściliby do sytuacji, żeby do władzy w Polsce doszli patrioci. Oznacza to, że możliwości zakłamywania rzeczywistości są tak ogromne, iż nawet wolne wybory niewiele tu mogą pomóc. Na podobnej zasadzie tzw. niezawisłe sądy nie przywróciły w Polsce praworządności, gdyż będąc ‚niezawisłymi’ ani myślą o wprowadzeniu sprawiedliwości. Pomyślane przecież zostały na inną okoliczność. Tymczasem obywatele mniemają, że jest inaczej, i że chodzi o rzeczywiste wymierzanie sprawiedliwości. Tam gdzie w okolicach rzeczownika pojawiają się przymiotniki typu właśnie wolne wybory, niezawisłe sądy, Polska Ludowa, sprawiedliwość społeczna, itp., to komuniści tak jak i ich następcy neokomuniści, zawsze mieli w zanadrzu jakiś szwindel. Owi to bez przymiotnika ani rusz. W wydaniu marksistów oznacza to nawet nie tylko karykaturę rzeczywistości opisywanej danym słowem, a wręcz jej przeciwieństwo. Jest to główna cecha marksizmu w ogóle, a jego odmiany kulturowej w szczególności. W wersji gramscistowskiej tak ci zakamuflował on swoją naturę, że operowany owym skalpelem człowiek, nie zdaje sobie nawet z tego sprawy, mimo, że został poddany poważnemu zabiegowi przerobienia mu osobowości. Celem tej potworności jest zniszczenie wszystkiego tego co jest obiektywne, i doprowadzenie do posługiwania się w relacjach społecznych wymysłami. Wtedy to dopiero człowiek ma stać się prawdziwie wolny. Inaczej mówiąc wprowadzenie na masową skalę poprawności politycznej, ma doprowadzić człowieka do pozrywania okowów zgotowanych mu przez cywilizację, dodajmy łacińską, gdyż taka w Europie funkcjonuje od wieków.

Wcześniejszy praktyczny marksizm wschodni w odmianie i zastosowaniu Sowietów, nie dał rady. Jednak marksizm w wersji Gramsciego, czyli kulturowy, wprowadzony z kolei w Europie Zachodniej, zdaje się mieć na przerobienie natury ludzkiej dużo większe szanse. Zainfekowanie zatem marksizmem objęło cały kontynent. Europa wraca niejako do czasów Cesarstwa Rzymskiego, kiedy to istniała jego wersja wschodnia i zachodnia. Współcześnie wschód (Moskwa – Ruso-Sowiety) jest zmarksizowany leninowsko, zaś zachód (Bruksela – Niemcy) marksizuje się na modłę gramscistowską. O ile jednak w dawnej Europie przepływ idei miał kierunek z zachodu na wschód, o tyle współcześnie jest odwrotnie. Praktycznie zaraza wykluła się w Piotrogrodzie i poprzez infekcję przemieściła się na zachód. Tutaj zmutowała i dalej przez Brukselę jest w trakcie rozlewania się do wszystkich zakątków kontynentu. Wracając do naszej znakomitości czyli Bolko Lecha Wałęsy, to okazuje się, że otrzymał on nowe oprogramowanie. W jego przypadku zoperowanie przywróciło mu retorykę związkową. Cóż agentura stara się jak może, wszak wybory blisko. Okaże się teraz, jak działa wersja leninowsko-gramscistowska marksistowskiej biomaszyny nazwanej Bolko Lech Wałęsa.

Czy tak być w Polsce musi?

GRYPSY Z PLATFOSTANU (443) – Przeróbka

20 Poniedziałek Sty 2014

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

"Kapitał", Butler, Gender, Gramsci, Kościół Katolicki, Lenin, Marks, PO, PSL, Stalin, Ziemia Obiecana, Zinowjew

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Jakoś tak się dziwnie składa, że gros tych, którzy próbowali, czy jeszcze próbują obdarzyć ludzi absolutną równością byli osobnikami jak to się dzisiaj określa niepełnosprawnymi, lub przynajmniej mieli poważne kłopoty z własnym zdrowiem.

Oto sam protoplasta takiego myślenia czyli autor ‚Kapitału’ Marks Karl Heinrich był obłożnie chory na zaczyraczenie całego ciała, w owym czasie nieuleczalne. Zmagał się z bólem i towarzyszącym mu nietęgim zapachem. W ten sposób jego relacje z innymi były poważnie zakłócone, co starał się zapewne skompensować, tworząc wzięte z sufitu recepty na kolektywne dojście do raju. „To ja wam teraz pokażę”, było głównym okrzykiem bojowym tego specjalisty od równości społecznej.

Lenin Uljanow Władimir Iljicz z kolei był zaprzątnięty toczącą jego organizm chorobą weneryczną, a ponieważ kochał inaczej, czym obdarzał swojego współpracownika Zinowjewa Grigorija Jewsiejewicza i jednocześnie miał zazdrosną żonę, musiał przeprowadzać ciągłe manewry, które go dodatkowo kosztowały sporo energii. Po kilku z rzędu wylewach krwi do mózgu, na skutek osłabienia chorobą naczyń krwionośnych, odszedł w trakcie wyrównywania.

Stalin Dżugaszwili Iosif Wissarionowicz był do wyrównywania dziwnie skonstruowanym człowiekiem, gdyż miał stopy wyposażone w błony między palcami. Okazało się, co nie dziwi, że był tęgim pływakiem. Wyniosło go to na szczyt. Po wylewie miał jednostronny niedowład jednej części ciała i poważne uszkodzenia mózgu.

Gramsci Antonio zajął się swoją twórczością pisarską na rzecz doprowadzenia ludzkości do pełni szczęścia pracując nad wyrównywaniem głównie w więzieniu. Był człowiekiem garbatym, ze względu na upadek na ziemię w wieku niemowlęcym. Został wtedy po prostu upuszczony przez matkę. Ów opracował strategię wyrównywania przez przemiany wewnętrzne, wymuszone specyficznymi działaniami w obrębie języka we wszystkich możliwych obszarach kultury, która konstytuuje przecież wyjątkowość każdego człowieka.

Za kulturę właśnie zabrała się marksistka Butler Judith, proponując wyrównywanie przez powołanie do życia nowego człowieka w pewien specyficzny sposób. Ma to się stać przez działanie na rzecz jego tzw. płci kulturowej, co samo w sobie jest pójściem na manowce dużo dalej, niż uczynili to wzięci razem Marks i Gramsci. Tłumaczenie własnej ułomności, w taki sposób aby obarczyć za to wychowanie a nie własne ułomne predyspozycje, leży u podstaw powstania tej niedorzeczności, jaką jest technologia Gender.

W naszym kraju jak do tej pory z wyrównywania wyszły nici. Trudno zatem się dziwić, że neokomuniści w Gender upatrują Ziemi Obiecanej, a więc osiągnięcia epokowego sukcesu w postaci powstania nowego wyrównanego człowieka. W robocie tej najbardziej znaczącym przeciwnikiem jest Kościół Katolicki. Trwa wojna kulturowa wypowiedziana katolickiemu narodowi, przez sprawujących władzę neokomunistów. (P)raktykanci (O)szołomstwa, wspomagani przez (P)raktykantów (S)tanowczej (L)ikwidacji to ochroniarze tego dzieła.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (440) – Rekord Świata

17 Piątek Sty 2014

Posted by tumry in historia, polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

ambasada rosyjska, Bartoszewski, Branicki, Brzeziński, Chreptowicz, Czartoryski, Engels, Geremek, Katarzyna I, Katarzyna II, konfederacja targowicka, Kuroń, Kwaśniewska, Kwaśniewski, lasy państwowe, Lenin, Lipowicz, Mao, Marks, Merkel, Michnik, Morozow, Nowina-Konopka, Olbrychski, Orwell, Oscar, PO, Pol Pot, Polacy, Polska, Poniatowski, Potocki, PSL, Putin, Rotfeld, Sankt Petersburg, Sapieha, Skubiszewski, Sopot, Stalin, Sułkowski, Szczypiorski, tragedia smoleńska, Tusk, Twardowski, Wałęsa, Zdrojewski, Ziejka, Ziemia Kaszubska, Zoll, ZSRS, Zych, łupki

A więc zamiast gazu i ropy z łupków mamy łupnięcie Polaków po ich lasach. Teraz to już można się tylko modlić, żeby agencioki z Oscar-Tuskiem Donaldem Franciszkiem na czele nie zdążyli w dwa lata zdewastować tego, co nasi ziomkowie zdziałali od 1924 roku. Uwzględniając, że równolegle na sprzedaż inwestorom zagranicznym wystawia się coraz więcej hektarów naszych gruntów rolnych, to obraz holowanego przez herr Donalda Donaldowicza skoku tysiąclecia, wchodzi w fazę ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej.

Tymczasem w Internecie od dawna karierę robi wypowiedź babiny, która stwierdziła, że widziała jak doszło do tragedii smoleńskiej. Mówiła to biorąc animację za rzeczywistość. Iluzjoniści sympatyzujący z (P)ublicznym (O)mamem nabijają się z tej kobieciny, której wydawało się, że relacjonowała rzeczywistość, tymczasem wyborcy PO jak i (P)ublicznego (S)tanowiska (L)ikwidacyjnego zachowują się dokładnie tak samo. Są mianowicie pewni, że nierzeczywisty stan rzeczy dotyczący Polski, a wykreowany przez rządowych i medialnych blagierów jest prawdziwy. O ile jednak babina, to osoba prosta i w podeszłym wieku, to ci którzy żyją w politycznej malignie to m.in. osoby z tzw. establiszmentu. Kto zatem jest tu większym naiwniakiem? Kobiecina wypowiedziała się raz, a wyborcy PO i PSL robią to nieustannie opowiadając banialuki niesłychane, dowodząc tym, że są idiotami względnie karierowiczami. Staruszkę wyśmiano a kanciarskich typów, dla kraju w najgorszym stopniu szkodliwych, pod pręgież się nie bierze.

Nie wiadomo czy już świat zdaje sobie z tego sprawę ale to herr nie Lenin, Stalin, Mao czy Pol Pot wstępując do nieba marksistów, zostanie wzięty w ramiona przez samego Karola a także Fryderyka. Osiągnięcia iluzjonisty z Sopotu są tak przeogromne, że przebywający w innym niebie Orwell, popadł był w niełaskę, za nie wzięcie w pełni pod uwagę diabelskich możliwości natury ludzkiej. W podawaniu blagi za prawdę Donald Franciszek osiągnął takie szczyty, że rzecz na zasadzie perpetuum mobile działa niezakłócenie i wchodzi w fazę zmiany przez zamianę. Oto teraz faktyczny wynik wyborów jaki będzie miał miejsce w 2015 roku, który wyniesie 99,99% głosów na rzecz koalicji (P)lugawych (O)szołomów z (P)lugawym (S)zczytem (L)izusa, zostanie przez Tuska, po szybkim przeliczeniu, zmieniony na 75,50%. W ten sposób pokaże on, że jest gotów twórczo kształtować wyniki wyborów ale na rzecz opozycji, co doprowadzi na rozwojowy szczyt koncepcję i praktykę zamiany prawdy na kłamstwo i kłamstwa w prawdę.

Za tak fenomenalne zasługi poniesione dla pokojowej wspólnoty narodów iluzjonista z Sopotu jako Donald Donaldowicz Tusk zostanie odznaczony przez Władimira Władimirowicza Putina Orderem św. Andrzeja (Apostoła) Pierwszego Powołańca*, a jako Herr Tusk Donald Franciszek przez Merkel Angelę Dothea’ę Orderem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec**.

Kariera fenomenalnego syna Ziemi Kaszubskiej pokazuje, co by zaproponował w kwiecie wieku obywatel ZSRS Pawlik Morozow, gdyby pozostałości reakcyjno-faszystowskiej nasłanej przez imperializm amerykański rodziny, nie zamordowały skrycie tego ideowego dziada naszej sopockiej geniuszości.

———-

* Obywatele Rzplitej stanowili w XVIII w. najliczniejszą grupę państwową, która otrzymała ów order. Oto niektórzy z nich: Jan Sapieha (feldmarszałek rosyjski, generał gubernator Sankt Petersburga, stronnik carycy Katarzyny I) Antoni Potocki (specjalista od zrywania Sejmów), Franciszek Potocki (zlecił zamordowanie żony syna będącej w ciąży), August Aleksander Czartoryski (stała pensja pobierana z ambasady rosyjskiej w wys. 54 tys. zł), Piotr Paweł Sapieha (protegowany rosyjski), Stanisław August Poniatowski (protegowany carycy Katarzyny II, konfederat targowicki) Joachim Chreptowicz (podpisanie cesji ziem polskich na rzecz zaborców po I rozbiorze), Franciszek Ksawery Branicki (symbol zdrady narodowej, konfederat targowicki), Aleksander Michał Sapieha (konfederat targowicki), Antoni Sułkowski (podpisanie cesji ziem polskich na rzecz zaborców po I i II rozbiorze), Ignacy Twardowski (podpisanie cesji ziem polskich na rzecz zaborców po I rozbiorze), Stanisław Poniatowski (konfederat targowicki).

** A oto niektórzy obywatele Rzplitej odznaczeni tym orderem: Władysław Bartoszewski, Zbigniew Brzeziński, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Jolanta Kwaśniewska, Aleksander Kwaśniewski, Irena Lipowicz, Adam Michnik, Piotr Nowina-Konopka, Daniel Olbrychski, Adam Daniel Rotfeld, Krzysztof Skubiszewski, Andrzej Szczypiorski, Lech Wałęsa, Bogdan Zdrojewski, Franciszek Ziejka, Andrzej Zoll, Józef Zych.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (428) – ‚Remont’

05 Niedziela Sty 2014

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Ameryka, amerykanie, Darwin, eugenika, eutanazja, Gender, Hitler, II Wojna, komunizm, Marks, neokomunizm, Obama, Polacy, Polska, Rosja, Rzesza, Rzplita, Sowiety, Stalin, USA

Kiedy 25 lat temu rozstawaliśmy się w Polsce z międzynarodowym komunizmem w wydaniu Sowietów, nikt z wyjątkiem grupy wiecznych naprawiaczy świata, nie przypuszczał, że w ustrojowym bagnie wymienią tylko na nowocześniejsze pompy. Wszystko inne zaś będzie w dalszym ciągu udoskonalane, za pomocą ogólnego szkicu, zawartego w ‚Kapitale’ Marksa Karla Heinricha. Polska przeszła zatem z systemu zarządzania typu komunistycznego w formułę neokomunistyczną, mniej może nachalną, jednak dużo bardziej wyniszczającą ducha człowieka.

Do wykonania tej mokrej roboty na naturze*, potrzebne były skuteczne kadry, stąd w początkowej fazie zmian, ludzie mający wziąć na swoje barki dokonanie przeróbek generalnych, kształcili się. Pamiętano bowiem, że komunizm wdrażali pół względnie pełni analfabeci. W tym upatrywano generalnej klapy zbudowanego systemu, choć oficjalnie wszystko zwalono na niedojrzały do postępu lud. Kiedy już faza przygotowawcza się zakończyła, do akcji wkroczyła z klapkami na oczach awangarda towarzyszy za nic mających dorobek pokoleń, które zbudowały cywilizację śródziemnomorską. Rzecz jest w toku. Działając na długiej fali, po kraju rozjechały się grupy przygotowanych propagandowo aktywistów, które wkroczyły do żłobków, przedszkoli i szkół. Mają oni za zadanie dokonanie stosownych przeróbek, poprzez ingerencję w naturę ludzką za pomocą technologii Gender. Chodzi o zaprogramowanie postępowej wersji seksualności. W konsekwencji, w ten właśnie sposób mają powstawać na skalę przemysłową brojlery ludzkie, które jeżeli by coś nie wyszło zostaną poddane zabiegom eugenicznym i eutanazji. Słowem technologia ta ma być doskonalona, poprzez globalny eksperyment wykonywany w warunkach naturalnych i bezpośrednio na dzieciach.

Wszystko to dzieje się w aurze wielkich słów, kapiących wprost od troski o człowieka, a mających stanowić zasłonę dymną największego w dziejach łajdactwa zgotowanego właśnie jemu. Bierze się tu przykład z mówiącego bez przerwy o pokoju marksisty Hitlera, którego oficjalnie potępiono niby za politykę wojny, jaką wespół-zespół zafundował wspólnie ze Stalinem światu, w rzeczywistości zaś za biologiczno-kulturową wersję socjalizmu. Tymczasem technologia Gender jest odmianą socjologiczno-kulturową i w tym aspekcie bliższa jest programowi Sowietów nie zaś Rzeszy.

Do tego wszystkiego dochodzi, rzecz najbardziej niebezpieczna. Oto neokomuniści mimo znielubienia Ameryki a ukochaniu Ruso-Sowietów, doszli do wniosku, że bez jej wiodącego udziału i potencjału, nie da się wprowadzić wziętego z sufitu rzekomego genderowego postępu w funkcjonowanie świata. W ten sposób USA stały się wiodącym rozsadnikiem technologii Gender, za czym stoi potęga ich najlepszych uniwersytetów i naukowych kadr. Daje to gwarancję, że tak jak decydujący udział Amerykanów w II Wojnie, a później powstrzymanie zbrodniczej ekspansji Sowietów i uratowanie Zachodu, będzie to rozstrzygające dla sukcesu poczynań  neokomunistów w ich odmianie Gender. Mulat Obama robi wszystko, aby tak było.

Zadziwiające w technologii Gender jest i to, że jej autorzy powołują się na wbudowane już w dorobek nauki dokonania innych, i robią to falsyfikując bezwiednie własne dokonania. Ot choćby darwinizm. W myśl tej koncepcji rozwój człowieka to rekapitulacja tego wszystkiego, co stało się udziałem doskonalenia się całego zwierzęcego stworzenia. Słowem osoba ludzka jest odbiciem najlepszych rozwiązań przystosowawczych, jakie się wykształciły od początku istnienia życia na Ziemi. Jeżeli tak to powołując się na koncepcję Darwina, nie ma możliwości negacji tradycyjnej seksualności człowieka, gdyż z natury rzeczy jest ona biologiczna i najbardziej dostosowana do istniejących warunków, skoro w takiej formie przetrwała do dnia dzisiejszego. Zmienianie tego jest ingerencją ciemnogrodu (Gender) w coś, co jest w sensie przystosowania doskonałe i znalazło swoje rozwiązane na poziomie biologicznym właśnie. Słowem trzymanie się genderyzmu w epoce, w której sporządza się mapy genomu stworzeń, to oznaka zacofania wręcz, a nie dążenia ku światłu. I bynajmniej nie trzeba się odwoływać do Boga, aby to stwierdzić, i to naukowo, ponad wszelką wątpliwość. Trzeba ponadto zaznaczyć, że Gender nie jest też żadną koncepcją naukową, a zespołem spójnych w ramach politycznego zapotrzebowania twierdzeń, które mają doprowadzić do tego samego, o co chodziło wszelkiej maści totalitarystom tj. odebrania wolności osobie i tworzonym przez nią oddolnie wspólnotom.

Na nieszczęście Polski i Polaków nowa ekspansja technologii Gender a opłacana przez Unię Europejską, nastąpiła w czasie, kiedy u władzy znalazł się człowiek, dla którego zniszczenie kraju, którego przecież jest obywatelem stała się idée fixe. Wszystko to jest dla Rzplitej śmiertelnym zagrożeniem. Ale to temat na osobne rozważania.

———-

* Chwilowo neokomuniści masowo nie mordują. Należy się jednak liczyć z tym, że jeżeli amputacja natury ludzkiej będzie napotykać trudności, zgotują oni opornym taką obozową koncentrację, że przekroczy to wszelkie wyobrażenie.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (398) – Kanalizacja

24 Niedziela List 2013

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Czerska, Durczok, FJN, Gazeta Wyborcza, Graś, Hitler, Kaczyński, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Kublik, Kuźniar, Lenin, Marks, Mazurkiewicz, Michnik, Mickiewicza, Peru, Pruszków, Stalin, Szpital Psychiatryczny, Tusk, TVN24, Tworki, Warszawa, Wiertnicza

Okazuje się, że Tusk Donald Franciszek nawet kanalizację, a więc medium sprawnie i bezawaryjne wcześniej przerabiające wszelkie nieczystości, doprowadził do ruiny. Oto dwie wiodące w tej sprawie spóły czyli (G)ówniarze (W)redni oraz (T)rutka (V)incenta (N)iedojdy 24, lecą w popularności na łeb na szyję. Miast działać oczyszczająco, dopuszczono by rury się pozatykały, i by owi operatorzy sami się zafajdaniem, również własnym, zanieczyścili. Na skutki nie trzeba było długo czekać. GW sprzeda w roku 2013 o 500 tys. egz. papieru do sławojek mniej, zaś w tym samym czasie TVN24 straci ok. 1 mln. widzów, w tym część z powodu trafienia klientów do Tworek. Takie są więc skutki ignorowania praw nauki przez Flotę Jedynego Niezguły*. Chodzi o tę naukę, która prowadzi w górę nie zaś w dół.

Teraz Michnik z Durczokiem zaczną rzecz niewątpliwie analizować. Pierwszy będzie robił to dłużej, gdyż u niego szybkość myślenia jest identyczna jak szybkość ruchu. W szczególności chodzi o działanie więzadeł głosowych. Drugi zrobi to bardziej wartko, lecz potraci wątki, gdyż tak to jest z durszlakami. A tu coraz więcej szamba i więcej. W tej sytuacji ratunkiem pozostanie faszyzm. Faszyści z Czerskiej na wyścigi zaczną znosić faszyny, by pozatykać kloaczne przecieki. Ich kumple faszyści z Wiertniczej głównie zaczną faszerować skłamanymi słowy własne rodziny, szczególnie dzieci, by w ten sposób bronić się własną lojalnością, przed wylaniem z roboty, i by podnieść oglądalność swojej ‚mowy trawy’ o własne rodziny właśnie.

W walce faszyzmu z faszyzmem Michnik i Durczok nie zostaną na szczęście sami. Oto do akcji ratunkowej ruszą towarzysze na ‚K’, jako najbardziej godni zaufania. Kublik tym razem nie będzie wynosić nieczystości, bo Czerska choć czerstwa to jeszcze nie zupełnie nieświeża, a uruchomi seans stymulacji mięśniowej aparatu wymowy szefa, chcąc przyśpieszyć na zasadzie sprzężenia zwrotnego zachodzenie w nim procesów myślowych. Dzięki uzyskaniu sukcesu w tej sprawie, zapadnie genialna decyzja. W ten sposób podnoszenie się poziomu szamba, zostanie powstrzymane na wysokości II piętra. Pozostanie jeszcze sprawa roznoszącego się wszędzie fetoru, ale tutaj pomogą towarzysze radzieccy, którzy zęby zjedli, na walce z jedną z nieodłącznych charakterystyk własnego systemu.

Inne ‚K’ w postaci Kuźniara z kolei będzie chciało winnym wyprodukowania złej jakości farszu, skuć facjaty, ale szybko się zorientuje, że trzeba kuć żelazo póki gorące, i zabierze się za zakuwanie. Będzie usiłowało wkuć na gwałt wiedzę dotyczącą prawdy, która jak go nauczono miała nie istnieć. Okazało się jednak, że Marks, Lenin i Stalin wypowiadając się w tej sprawie mieli delirium, a Hitlera bolała ręka, od walnięcia nią w blat mównicy. Stąd doszło do historycznego przekłamania. W efekcie przyśpieszonych studiów Kuźniar to odkryje. Zadzwoni niezwłocznie do szefa i wypowie jedno tylko słowo a zarazem wniosek – niestety. Biedny Durczok z durszlakiem w ręku rzewnie zapłacze, będąc zmuszonym zakręcić zawór instalacji, doprowadzającej do klientów wydalone słowa, sprzedawane pod skłamaną nazwą nawozy ekologiczne.

Poinformowanego o wszystkim Tuska Donalda Franciszka szlag trafi. Z pomocą przyjdzie mu towarzysz agenturalnej doli i niedoli Graś Paweł Bolesław. Zostawi ci on niedomagającego i zwijającego się ze złości na dywanie szefa samego. Dopytujących się o swojego dobrodzieja współpracowników poinformuje, że ów odpoczywa. Po 12 godzinach będzie już po wszystkiemu. Wieczorem Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wyda komunikat zaczynający się od słów – „Dziś w wyniku zbrodniczego zamachu autorstwa Jarosława Kaczyńskiego, do Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w  Pruszkowie przewieziono naszego ukochanego przywódcę Premiera, który w swej skromności nie chciał zostać Prezydentem. Stan żelaznego zdrowia Słońca Peru jest beznadziejny. Za zamachowcem, który ukrył się w willi przy ul. Mickiewicza w Warszawie rozesłano list gończy. Na pohybel każdemu kaczorowi z wyjątkiem Donalda…”.

———-

* Powołanie do życia tej organizacji, zostało zainspirowane istnieniem w PRL niezwykle wydajnego Frontu Jedności Narodu.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (390) – Sprint

16 Sobota List 2013

Posted by tumry in historia, polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

'Kobrzyński', Berlin, Bolek, Boni, faszyzm, FON, Gazeta Polska, Gdańsk, GRU, Kaczyński, Karnowski, Kopernik, Korea Płn., Kraków, Lenin, Londyn, Marks, Marsz Niepodległości, Mazury, Małopolska, Merkel, Michnik, MON, Mongoły, Moskwa, MSW, Niemcy, NKWD, panslawizm, PiS, Polska, Powązki Wojskowe, Prusy, Ptolomeusz, Putin, Rosja, Rzeczpospolita, Rzeczpospolita Krakowska, Sakiewicz, Sopot, Sowiety, Stanisław August Poniatowski, system geocentryczny, system heliocentryczny, Tusk, Uljanowsk, Warmia, Warszawa, Wałęsa, Wisła, Żeligowski

Od jakiegoś czasu trwa nieuświadomiony przez społeczeństwo wyścig między herr Donaldem Donaldowiczem a badaczami specjalizującymi się w dociekaniach historycznych, ze szczególnym uwzględnieniem funkcjonowania w Polsce agentury komunistycznej. Herr musi się z demontażem Rzeczpospolitej śpieszyć, gdyż owi badacze są coraz bliżej odkrycia dotyczących go faktów, przechodzących jak można mniemać wszelkie wyobrażenie. Dotyczy to zresztą wszystkich, którzy w  tych sprawach mogą się pochwalić imponującym dorobkiem od znakomitego min. Boniego Michała Jana poczynając. Oto np. Wałęsa Lech okazał się być agentem jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami na wybrzeżu. Ponadto współpracował nie tylko ze służbami resortu Spraw Wewnętrznych odpowiednika NKWD ale i Ministerstwa Obrony Narodowej czyli duplikatu GRU. Dla pierwszych był ‚Bolkiem’ dla drugich nazywał się ‚Kobrzyński’. Można też postawić bardzo prawdopodobną hipotezę, że ta druga posada była dla elektryka z Gdańska główną.

Widać z tego, że Wałęsa Lech był przez służby wręcz rozrywany, co jest raczej dowodem na to, że jednak ‚pod sufitem’ było u niego nie najgorzej. Powinien to umieć wykorzystać w  stosunku do tych, którzy uważają go za półgłupa. Dlaczego więc Bolko skrywa prawdę, która mogłaby go wypromować, trudno pojąć. Ale komuniści zawsze tacy byli. Człowiek normalny mówi na oczywiste, że to oczywistość natomiast czerwony na to samo, że to zdecydowanie tajemnicze jest, itd., itd. Oni już tak mają. Gdyby komunizm powstał w czasach Kopernika, to dlatego, że ten był duchownym, bolszewicy nigdy nie uznaliby systemu heliocentrycznego za właściwy, a trzymali by się koncepcji geocentrycznej Ptolomeusza. Na podobnej zasadzie nadal wierzą w Marksa i Lenina.

Szanse Tuska Donalda Franciszka na uniknięcie rozliczenia ‚pod szyję’, w miarę upływu czasu systematycznie rosną. Dzieje się tak na skutek stałego ubywania Polski, w  wyniku jego starań jak i zorganizowanej w tej sprawie i skutecznie działającej ferajny. Wieloetapowy początkowo wyścig, przeszedł teraz w fazę sprintu, co też świadczy o tempie demontażu Rzeczpospolitej. Wysiłek stał się beztlenowy, dlatego to herr zaczyna popełniać kardynalne błędy, mogące wykopać jego władzę na amen jeszcze przed finałem. Jedenastego listopada a nawet wcześniej miast od razu zmienić dyrektywę, i pokazywać Marsz Niepodległości w Warszawie jako spokojny i wyważony, przecież Prawa i Sprawiedliwości oraz czytelników Gazety Polskiej nie było, dopuścił do obsobaczania środowiska, które ma w dużej mierze pod kontrolą. Co więcej narodowcy z definicji są panslawistami*, a więc retoryka idioty jaką posługuje się Michnik Adam i jego ferajna, bredząc coś o faszyzmie tego środowiska, jest zupełnie nieadekwatna. Gdyby tak zrobił, Tusk Donald Franciszek mógłby wtedy powiedzieć – nie ma PiS, brak problemów. A tak nici z tego.

Wprawdzie herr zaczął trochę relatywizować gatki wcześniejsze, ale to musztarda po obiedzie. W tym momencie winien śmiało zaproponować rozwiązanie rewidujące koncepcję wykończenia Polski pierwotną, i odciąć Małopolskę wraz z Kaczyńskim i Sakiewiczem od reszty kraju. Ustanowi w ten sposób coś w rodzaju Rzeczpospolitej Krakowskiej, a więc bufor ułatwiający mu robotę. Strata! Trudno z czegoś trzeba umieć zrezygnować w imię istoty porozumienia. Lwia część patriotów zostanie w ten sposób zneutralizowana. Pozostałe zaś oczyszczone na tej zasadzie terytorium Polski, powinno zostać podzielone zgodnie z planem, a więc między Ruso-Sowiety a Niemcy – wzdłuż linii Wisły. Naród Mongołów napadając na zasadzie tzw. symetrii, czyli idioty, na naszą  ambasadę w Moskwie, już zdradził, że ich kraj ma na zachodzie sięgać do Warszawy (ujawniono w ten sposób istnienie paktu Putin – Merkel + kelner Tusk). Teraz kolej na Berlin, który zapewne wyjawi, że żąda swojej granicy na wschodzie zapewne bezpośrednio na zachód od naszej stolicy, a później już na południe i północ wzdłuż Wisły z wyłączeniem Warmii i Mazur, które mają się znaleźć po stronie niemieckiej. Stosowny finalny dokument dający podstawę praną do takich rozstrzygnięć przygotuje Tusk Donald Franciszek, w formie jaką posłużył się swego czasu król Stanisław August Poniatowski. Będzie git.

Jeżeli rzecz potoczy się szybko, to herr uratuje i szyję i głowę i wszystko. Gdzie zamieszka wraz z rodziną wspaniały mąż stanu, swojej żony, tata i dziadeczek? Trudno powiedzieć. W każdym bądź razie daleko od Warszawy i Krakowa. Może w Uljanowsku albo w Sopocie. Jasne, że w Sopocie ale po wysiedleniu wrogiego polskiego elementu, i zlikwidowaniu wszelkich śladów po śp. Prezydencie prof. Lechu Kaczyńskim. Tusk Donald Franciszek będzie miał przy tym okazję, by robić geszefty montując parę ze znakomitym Karnowskim Jackiem Krzysztofem, którego z kolei władze niemieckie za wybitne zasługi dla Prus Wschodnich, zatrzymają dożywotnio na stanowisku prezydenta miasta. To będzie to!

———-

* Coś jest w panslawizmie skoro tak znana przedwojenna polityczna figura jak gen. Lucjan Żeligowski, pod koniec życia poszedł właśnie w tym kierunku. Chciał w 1947 r. wrócić do Polski, jednak w trakcie przygotowań do podróży zmarł.  Zwłoki przewieziono z Londynu do Warszawy, i tu na Powązkach Wojskowych został pochowany. Komuniści zarobili na tym pogrzebie 350 kg złota i 2,5 mln $, pochodzące z Funduszu Obrony Narodowej, a przemycone w katafalku zmarłego.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (361) – „Jeż”

18 Piątek Paźdź 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Andrzej Zbych, Apokalipsa św. Jana, Armagedon, Bierut, Europejski Trybunał Sprawiedliwości, komuniści, Kreml, krzyż, Kujbyszew, Kwaśniewski, Marks, Michnik, Msza Święta, Nessler, Niemcy, Polska, Razwieduprem, RP, Safjanowie, Stawka większa niż życie, Szechter, Trybunał Konstytucyjny, Warszawa, Wojskowy Cmentarz na Powązkach, Węglarczyk, Światło, Świerczewski

Prawda jak strumień podziemny zawsze kiedyś i gdzieś wypłynie. Nigdy z resztą nie wiadomo kiedy ukaże się w całej krasie. Nierzadko dochodzi do tego niespodzianie. Niestety bywa też, że ni stąd ni zowąd, mogą się pojawić okoliczności niezwykle przykre, od których ‚włos się jeży na głowie’, i o których mówi się z niejakim zażenowaniem, ale i z pewnym nabożeństwem.

Po ludzku rzecz biorąc, istnienie takich miejsc jak tzw. łączka na Powązkach Wojskowych w Warszawie, nie powinno w ogóle wchodzić w grę. Tymczasem miejsce tego rodzaju istnieje, gdyż było potrzebne komunistom w celu bezimiennego i uwłaczającego godności ludzkiej grzebania ludzi najwyższej moralnej próby. Byli oni mordowani przez międzynarodowych komunistów właśnie dlatego, że walczyli o wolną Polskę. Komuniści będący mordercami, i w tej sprawie stosownie przeszkoleni choćby w Kujbyszewie, udawali patriotów, a nawet do pewnego momentu kreowali się na ludzi bogobojnych*. I niczego tu nie usprawiedliwia powoływanie się na rozkazy płynące z Kremla, tak jak nie musi być tak, że zajadając zrobiony przez jakiegoś cukierniczego mistrza smakowity krem, niech będzie zabaglione, koniecznie trzeba nucić coś pod nosem w rodzaju np. la, la, la.

Ci którzy doprowadzili do powstania takich miejsc jak owa łączka na Powązkach, musieli być nie tylko ludźmi upadłymi, ale i psychopatami w najgorszym tego słowa znaczeniu. Niestety ludzie tego typu nie są bynajmniej w Polsce wspomnieniem, funkcjonują nadal, gdyż międzynarodowi komuniści utworzyli swoistą sztafetę pokoleń i za nic mają dorobek humanistycznej myśli ludzkiej, która cywilizuje ludzi od 3500 tys. lat. Przewlekle i boleśnie schorowany Marks Karol był uprzejmy oświadczyć „ja wam teraz pokażę” i pokazał, gdyż stworzył ideologię idealnie pasującą ludziom upadłym do tłumaczenia własnych zbrodni, przez które to się de facto w życiu samorealizowali.

Przykładem tego rodzaju bezeceństwa jest choćby fragment życia człowieka, który wespół-zespół z innym stworzył scenariusz najbardziej chodliwego serialu „Stawka większa niż życie”. Mowa o Andrzeju Zbychu (pseudonim) czyli agencie Żerań-Safjanie Zbigniewie. Doprowadził ci on do zadenuncjowania, oskarżenia, skazania oraz w rezultacie wykonania wyroku śmierci na 21 letnim akowcu, żołnierzu 2 Armii Wojska Polskiego śp. Janie Nesslerze. Bohater ten kontynuował swą walkę z Niemcami pod dowództwem niestety innego agenta i zdrajcy Walter-Świerczewskiego Karola (Razwieduprem). Dostał od komunistów nagrodę!

Zbychu opracował również syna Safjana Marka Henryka, który rzecz jasna zrobił, jakże by inaczej, karierę i to nade wszystko o zgrozo, po przemianach 1989 roku. Został mianowicie członkiem Trybunału Konstytucyjnego (1997), a niecały rok później Kwaśniewski Aleksander jako prezydent RP mianował go prezesem owego TK. Jakby tego było mało w 2009 roku ów został członkiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Na wszystkich tych posadach zdołał nieźle zaznaczyć swoją obecność, pokazując, że warto było w niego inwestować. W sprawie np. orzeczenia TK dotyczącego systemu funkcjonującego w polskiej adwokaturze, dużo „miłych” słów mają do powiedzenia sami zainteresowani, a szczególnie wchodzący do tego zawodu.

Jakoś tak się dziwnie składa, że w tzw. demokratycznej i wolnej III Rzeczpospolitej sztafeta pokoleniowa funkcjonuje w najlepsze. Dzieci komunistów, a nawet całe ich rodziny poupakowywani są we wszelkie lukratywne kąty. Wyliczenie takich osób zabrało by wiele stron maszynopisu. Jest tajemnicą poliszynela, że persony te są równocześnie pochodzenia żydowskiego, choćby ów Safjan Marek Krzysztof, ale i Michnik Adam (Szechter) czy choćby Węglarczyk Bartosz (Światło).

Oj decydenci. Od 1989 roku bez przerwy prawicie o sprawiedliwości, równych szansach, demokracji, równości wobec prawa, itd., a praktycznie zafundowaliście tym, na których karkach wyjechaliście do władzy – Armagedon – z tą jedynie różnicą, że w stosunku do Apokalipsy św. Jana bez sił dobra. Ohyda. Congratulations.

———-

* Do 1948 w sądach i innych instytucjach państwowych były obecne krzyże. W tym czasie Prezydent RP – Bierut Bolesław uczęszczał na Msze Święte.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (323) – Bojownik

26 Środa Czer 2013

Posted by tumry in polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

"Górale", Armia Krajowa, Bauman, Dudkiewicz, Ebbinghaus, faszyzm, Lassalle, Marks, mikst, Mikstat, Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Moskwa, Narodowe Siły Zbrojne, PO, Policja Municypalna, Polska, Powszechny Niemiecki Związek Robotniczy, Pożarski, PPR, Putin, PZPR, Ruch Obywatelski Polska XXI, Stadion Narodowy, trojka, Tusk, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław, Żołnierze Wyklęci

Faszyści w Polsce znów w natarciu. Ideolodzy dziennikarscy ze wszystkich azymutów zabezpieczających rządy herr Tuska Donalda Franciszka razem z nimi. Na czoło walki z następcami Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i Żołnierzy Wyklętych, a więc z patriotyczną Polską, wysunął się prezydent Wrocławia Dudkiewicz Rafał Franciszek.

Ten po raz pierwszy pojawił się w Mikstacie, a więc ma niewątpliwie predyspozycje do gry zespołowej jednak co najwyższej w miksta, czyli np. wespół-zespół z własną żoną. Mimo to ów zaczął przygotowywać miejsce, pod powołanie drużyny niepomiernie liczniejszej, w postaci bojówki pod nazwą Policji Municypalnej, zapewne w celu dawania patriotom z Wrocławia stałego buzi. To czy będzie ono dostępne z pomocą pałki, kopa czy paralizatora to już inna sprawa.

Oczywiście specjalista od dutków, jakby nazwali owego Górale, zawsze pełen był inicjatyw różnego rodzaju. Przed ostatnimi wyborami ogólnokrajowymi wszedł w paradę samemu capo di tutti capi (P)aralizatorów (O)pinii, zespołową inicjatywą o nazwie Ruch Obywatelski Polska XXI. Rzecz była tak udana, że zwolennicy przedsięwzięcia pozostali w takim zachwycie, iż nie udali się do lokali wyborczych.

Następnie Rafał Franciszek przygotował nowy stadion na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Zrobił to tak szczęśliwie, skutecznie i patriotycznie, że Ruso-Sowiety swój mecz na nim wygrały, natomiast nasi przegrali. Honor Polski uratował dopiero Stadion Narodowy, fundując drużynie Władimira Władimirowicza i ruskiego bohatera narodowego niejakiego Pożarskiego bilety powrotne do Moskwy.

Aktualnie prezydent Wrocławia nabrał takiej ochoty do uszczęśliwiania wszystkich z wyjątkiem polskich patriotów, że urządził w nim obchody 150 lecia powstania, Powszechnego Niemieckiego Związku Robotniczego założonego przez nieznanego „patriotę polskiego” Lassalle’a Ferdinanda. Pretekstem do uruchomienia tej hucpy było to, że twórca partii  urodził się we Wrocławiu* i był kumplem Marksa. W sumie Dudkiewicz nieźle wydudkował Wrocławian z dudków. Jakby tego było mało na trzeciego wpakował on do tego światłego grona, niejakiego prof. Baumana Zygmunta, członka kolejnych robotniczych partii (PPR, PZPR), który zasłynął z praktycznego wcielania idei Lassalle’a i Marksa w życie, metodami faszystowskimi właśnie.

Na koniec okazało się, że jakoś tak się dziwnie złożyło, że trojka herren: Bauman, Lassalle, Marks to nasi cywilizacyjnie starsi bracia. A jak jest z Dutkiewiczem Rafałem Franciszkiem nie znaju. Czyżby wchodziła w grę cietwiorka. Biedni wrocławscy patrioci. Zdaje się, że faszyści nie wypuszczą was teraz ze swoich łapek. Chyba, że owego od dutków, przy pierwszej okazji, wywalicie z prezydentowania miastu na amen.

———-

* Gdyby prezydentowi Dutkiewiczowi Rafałowi Franciszkowi rzeczywiście zależało na promocji Wrocławia, urządziłby konferencję na cześć innej zupełnie osoby. Chodzi o Hermanna Ebbinghausa, światowej sławy psychologa pracującego w latach 1894-1905 na Uniwersytecie Wrocławskim.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (293) – Fortel

18 Sobota Maj 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Azja Tuchajbejowicz, Bruksela, Gramsci, GW, Lenin, Marks, Michnik, Moskwa, NEP, Plac Zamkowy, Polska, Stalin, szkoła frankfurcka, Tusk, Warszawa

Z uwagi na zachodzące w kraju okoliczności, czerwoni poczuli dotyk pala, którego doświadczył Azja Tuchajbejowicz w pewnej części ciała. Zaczęli więc śpiewać inaczej. Oni już tak zawsze mieli, gdyż albo skamleli o litość, albo mordowali. Jeżeli teraz to towarzystwo z Ksutem D, jako widocznym znakiem, poczuje, że patrioci mocno trzymają się swoich imponderabiliów, to nie będą takie „szybkie Bille”. W tym momencie trzeba się za neokomunistów koniecznie mocno zabrać, gdyż system immunologiczny Polski może już długo tej zarazy nie wytrzymać.

Ich trzymanie się Marksa-Lenina-Stalina zmodyfikowane Gramscim i wynurzeniami szkoły frankfurckiej, dostarcza im wziętych z sufitu argumentów, aby normalnego człowieka móc przerobić na zidiociałą biomaszynę. Zostawienie zatem tym łajdakom pola do popisu, musi skutkować zwykłym dla nich myśleniem w kategoriach permanentnej walki o postęp w postaci „albo my ich, albo oni nas”. Wszystko inne z wyjątkiem obłowienia się przy tym w forsę, nie ma dla nich żadnego znaczenia.

Alfa i omega neokomunistów w Polsce w postaci Michnika red. Adama, sprawuje przez szwankujący ostatnio mechanizm (G)remium (W)ydalniczego pieczę nad pasem transmisyjnym myśli neokomunistycznej, przebiegającym między Brukselą a Warszawą z bezpiecznikami w Moskwie. Ostatnio znacznie ci on zwolnił obroty napędu, na skutek wad materiałowych niektórych trybów. I nie ma to nic wspólnego z chęcią uwzględnienia przez neokomunistów interesów większej części społeczeństwa polskiego, nade wszystko katolików. Michnikowi i całej tej bandzie chodzi o „remoncik” maszynerii własnej, aby później ze zdwojoną energią zabrać się do roboty i wykończyć polskość na amen. Jest to coś w rodzaju bolszewickiego NEP Lenina zastosowanego jednak w obrębie dystrybucji informacji.

O ile na bazę zastawiono już skuteczną pułapkę w postaci bezrobocia, która z jednej strony pracownika zastrasza, z drugiej zaś poprzez emigrację zarobkową uruchamia strumień płynących od niej do kraju pieniędzy – to z nadbudową jest inaczej. Tutaj dopiero usiłuje się skutecznie zastawić wnyki, w postaci włączenia w obwód odpowiednio zaprogramowanych na przekaz medialny filtrów. Do domów ma trafiać ten sygnał, który uzyskał neokomunistyczny certyfikat. Wszystko inne ma zostać do cna wygłuszone. Stąd czepianie się polityków patriotów, niezależnych dziennikarzy, naukowców, nauczycieli i wychowawców, duchownych, artystów.

Przeciwko temu zaprotestujemy w niedzielę 19 maja na Placu Zamkowym w Warszawie. Właśnie naszego zorganizowania boją się neokomuniści najbardziej. Wykorzystajmy tę ich słabość, aby samym sobie ale i Ojczyźnie naszej przynieść choćby ulgę, od ich zbrodniczych knowań.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (287) – Demiurg

12 Niedziela Maj 2013

Posted by tumry in książka, polityka, satyra

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Graś, Kaczyński, Lasek, Macierewicz, Marks, Miller, PO, Tusk

„Im dalej w las tym więcej drzew” powiedział do siebie Kesal dr inż. Maciej Grzegorz i ugryzł się w język. W nocy miał sen, w którym jakiś nieziemski i nadludzki głos mówił „Macieju, Macieju mów mądrze, mów mądrze”. Obudził się cały zlany potem. Przypomniał sobie, co nawyczyniał w raporcie Młynarza. Ale ja tylko to czy tamto w nim napisałem, powiedział do siebie, jakby się tłumaczył. Ja nic nie mówiłem dodał. Wprowadziło go to w nieco lepszy nastrój, gdyż uznał, że to nie do niego skierowane były słowa jakie usłyszał w śnie.

Tego samego dnia Ksut mistrz zakamuflowanego sabotowania Polski we wszystkich dziedzinach, siedział w gabinecie swojej kancelarii i próbował coś wysylabizować z księgi z załącznikami, która była dziełem osławionej komisji Millera. Cholera pomyślał, tu takie wszystko proste jak u Marksa a ten intrygant Kaczyński za pośrednictwem Macierewicza wynajduje ciągle rzeczy podważające tę znakomitą robotę. Trzeba coś zrobić. Przed oczami wyobraźni zaczęły mu się przesuwać twarze osób, które usiłował zniszczyć bądź zniszczył, w czasie swojego dość długiego parania się życiem. Osoby z rodziny, jacyś szkolni koledzy, dziewczyny, studenci, robotnicy, towarzysze z podziemnego wydawnictwa, liczni politycy.

Na dłużej przed jego oczami ukazała się jakże znana i znienawidzona twarz człowieka, który o mało nie doprowadził go do trwałego rozstroju nerwowego. Mimo, że upłynęło już ponad 3 lata od jego śmierci, to problem miast zniknąć, jak się Ksut spodziewał, narastał. Nic nie pomogły rady najgorszych politycznych obwiesiów jakich wydalił na świat zainfekowany Polsce komunizm. Nic od jakiegoś czasu nie wychodzi pomyślał. Podniósł głowę i spojrzał na zegar. Dochodziła 18, czas umówionego skopania gały i tyłków. Przeciągnął się i zawył głosem nieznoszącym sprzeciwu Śaaaarg.

Człowiek o twarzy łotra spod najciemniejszej gwiazdy wpadł do gabinetu w podskokach.  Coś trzeba wymyślić, przecież tego Kesala Macierewicz wykończy w ‚trymiga’ powiedział do przybyłego Ksut. Nie możemy dopuścić do konfrontacji, bo polegniemy. Co szef proponuje bąknął Śarg? Jak to co proponuję durniu. To nie ja mam proponować a wy, dorzucił przeciągając się ponownie. Do konfrontacji nie może dojść. A ten wniosek dowodowy o przesłuchanie Kesala? Sytuacja stała się nie do zniesienia i czas z tym skończyć powiedział na koniec.

Kiedy Kesal dr inż. Maciej Grzegorz wsiadał następnego ranka do samochodu nie wiedział, że ‚zbiorowy samobójca’ rozpoczął już przygotowywać plan. Był to wyskoki wysportowany mężczyzna o miłej powierzchowności. Blat jego biurka zapełniony był stosem druków i zdjęć. Na jednym z nich widniał gość z siekierą, do niedawna członek (P)remedytacji (O)krutnej. Nie, ten numer nie przejdzie pomyślał. Samobójstwo też już stało się podejrzane. Sięgnął po słuchawkę. Pani Iwono zechce się pani dowiedzieć jakim samochodem jeździ doktor Maciej Kesal i przynieść plany takiego pojazdu. Że też w tej robocie nie ma nigdy końca pomyślał, i zapalił długiego ciemnego papierosa.

← Older posts

Subskrybuj

  • Entries (RSS)
  • Comments (RSS)

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Wrzesień 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011

Kategorie

  • ekonomia
  • film
  • historia
  • książka
  • kultura
  • motoryzacja
  • nauka
  • pies
  • poezja
  • polityka
  • prawo
  • przyroda
  • psychologia
  • satyra
  • sport
  • Uncategorized
  • wiara

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies