tumry

~ głos obywatela zatroskanego losem własnego kraju

tumry

Tag Archives: RP

GRYPSY Z PLATFOSTANU (438) – Apostolat Wiecznego Regresu

15 środa Sty 2014

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Abraham, Ameryka, Gazeta Wyborcza, Hitler, II Rzplita, Kosiur, KPP, Lady Pank, Michnik, Mogielnicki, Piasecki, PiS, Piłsudski, PO, Putin, PZPR, Rosja, RP, Sowiety, Stalin, Szechter, Warszawa, Wierni Polsce Suwerennej, Żydzi

Zdaje się, że nic nie będzie w sprawie nie wchodzenia sobie w drogę na tzw. prawej stronie naszej sceny politycznej. Tym bardziej nie ma mowy o zjednoczeniu się by do wyborów pójść blokiem. Szczególne miejsce w tej destrukcyjnej robocie zajmują stali narodowi entuzjaści Ruso-Sowietów, występujący tym razem pod nazwą ‚Wierni Polsce Suwerennej’. Powinno się to raczej nazywać ‚Wandale Publicznej Sceny’ tyle w ich twórczości jest blagi. Jedynie dziennik (G)ówniarze (W)redni i stronnictwo (P)uczu (O)świeconego może im w tym względzie wejść w paradę, choć robią to z innych niby pozycji, wzajemnie się przy tym nakręcając.

WPS to to co się wyłoniło z endeków w wyniku kolaboracji Piaseckiego Bolesława najpierw z Sowietami, a później z ich delegaturą w Warszawie zwaną PZPR. Działają tak jak międzynarodowi komuniści w II Rzplitej, ot choćby Szechter Ozjasz, twórca znanego eksperta od honoru inaczej Michnika Adama. Najciekawsze jest jednak to, że w sprawie wiecznego z symptomami idiotyzmu ataku na Żydów, manii prześladowczej jaką mają na temat Wielkiego Marszałka, a więc i Prawa i Sprawiedliwości oraz gloryfikacji Ruso-Sowietów ich pomysłowość w pozostałych kwestiach znajduje się na poziomie ‚mniej niż zero’*.

Przedstawiciele Wandali Publicznej Sceny, to osoby chowu rzadkiego. Oto Kosiur Dariusz, zwany ‚Kosa-Sure’ startujący w wyborach z ramienia PiS** i głupio pchający się do prezydentury RP – bez chwili wytchnienia zajmuje się Żydami. Próbując zrozumieć ten kliniczny przypadek można dojść do wniosku, że robi to dlatego, iż zamieszkuje w Otwocku, a więc mieście, w którym przed II Wojną żyło wielu obywateli tej nacji. Tak więc obłęd, być może spowodowany uwłaszczeniem na żydowskim mieniu i spietraniu się na skutek możliwości jego restytucji. Kto wie?

Najciekawsze jest w tym wszystkim to, co się stanie jak na skutek celowej polityki (P)uczu (O)świeconego m.in. stymulowanej przez endecką agenturę, Ruso-Sowiety uczynią Polskę swoją kolonią lub jeszcze gorzej. Czy wtedy Władimir Władimirowicz zachowa się wobec działaczy Wandali Publicznej Sceny jak Iosif Wissarionowicz w stosunku do aktywistów Komunistycznej Partii Polski czyli poleci ich Abrahamowi? Być, albo nie być oto jest pytanie, co nie Kosiur i ferajno? Teraz nie pomoże już kasowanie na swoich stronach internetowych niewygodnych wypowiedzi, ani pisanie ‚głodnych kawałków’ na zadany temat. Trzeba będzie się zderzyć z realnie zaistniałymi i rzeczywistymi bo nie wymyślonymi faktami.

———-

* Utwór wykonywany przez Lady Pank z tekstem Andrzeja Mogielnickiego.

** Tak było. Teraz Kosiur jedzie na Prawo i Sprawiedliwość niczym Sowiety na Amerykę, mimo że te je uratowały przed likwidacją przez Hitlera Adolfa.

Reklamy

GRYPSY Z PLATFOSTANU (377) – Samoster

03 Niedziela List 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

10.04.2010 godz. 8:41, agentura, bolszewicy, komuniści, Lasek, Litwa, Polacy, Polska, Rosja, RP, Rzeczpospolita, Smoleńsk, Tu 154M-101

W nauce generalnie jest tak, że w wyniku każdego odkrycia rodzą się co najmniej 2 nowe pytania. Przez to przewrotnie można powiedzieć, że jako tzw. ludzkość stajemy się coraz głupsi a nie mądrzejsi. Po prostu wiedzy przybywa, ale pojawia się jeszcze więcej nie mających odpowiedzi pytań. Luka między zdobytą wiedzą a nieznajomością rzeczy rośnie w ten sposób systematycznie. O tym co się wydarzyło w Smoleńsku, bezspornych informacji nieustannie przybywa zaś pytań, które wymagają odpowiedzi na szczęście ubywa. Zatem w tym wycinku badań naukowych jest odwrotnie niż w ich całościowym wymiarze. Daje to pewność, że społeczność międzynarodowa dojdzie do pełnego rozeznania, co też się wydarzyło 10.04.2010 r. o godz. 8:41 czasu środkowo europejskiego i w czasie poprzedzającym tę okropność, która jak wiadomo miała miejsce w Smoleńsku, a więc w mieście należącym przez prawie 200 lat do Rzeczpospolitej, wcześniej do Litwy, teraz zaś znajdującym się w granicach Rosji.

Dla całej sprawy znaczenie decydujące miało przyłączenie się do badań wielu naszych rodaków, którzy najczęściej powyrzucani z Polski przez międzynarodowych komunistów proweniencji bolszewicko-rosyjskiej, zechcieli niejako pospłacać swoje prywatne długi, jakie zaciągnęli wobec Ojczyzny, która ich przecież zrodziła. I tak jako nacji można nam wiele zarzucić, że to bywamy nieznośni i podzieleni w sprawach dla państwa pierwszorzędnych. Jednak to co się stało zupełnie spontanicznie po rozpadnięciu się Tu-154M 101 daje świadectwo, że w ostateczności mamy siłę stanąć na wysokości zadania, jednocząc ludzi dobrej woli wokół wspólnego celu i co najważniejsze dopiąć swego.

Rządy agentury, które w końcu 2007 roku doszły w Polsce do władzy, nie mogły w pełni rozwinąć skrzydeł, dopóki wokół Prezydenta RP istniał i funkcjonował obóz patriotyczny. Kiedy pod auspicjami wiodącego dla nich wschodniego mentora uporano się z tym problemem, chciano zbyt szybko wszystko uprzątnąć, stąd pośpieszono się z raportem, który był w zasadzie idiotyczną kopią wcześniejszego odpowiednika rosyjskiego. Nie wzięto pod uwagę determinacji Polaków, gdyż międzynarodowi komuniści zawsze przykładali do naszego narodu sztance rosyjskie, przez co systematycznie popełniali kardynalne błędy. Tak się stało i tym razem. Nieprzewidziany zupełnie opór ogromnych rzesz, zrodził ster, który systematycznie węzeł po węźle zaczął łódź rzetelnej wiedzy doprowadzać do miejsc, które z takim zapamiętaniem starano się zatopić. W obecnej sytuacji obrona oficjalnego stanowiska o tragedii smoleńskiej, stała się merytorycznie beznadziejna. Liczenie na poumieszczane w najróżniejszych miejscach szeregów patriotycznych wtyczki, i dziennikarski front ideologiczny do walki z prawdą i z polskością, nie przyniesie agenturze sukcesu. Tak więc wiele nas jeszcze czeka. Dla Laska i całej ferajny, której zbrodniczego zakłamania ten człowiek jest wyrazicielem, lepiej się było nie urodzić.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (373) – Szydło i worek

30 środa Paźdź 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Blaskowitz, grudzień 1981, Jaruzelski, Kaszuba, Kutrzeba, Niemiec, Norymberga, Oscar, Polska, Putin, Rosja, Rosjanin, RP, Tusk, w Sieci, Warszawa, Wolski

Polskim powietrzem oddycha się coraz trudniej. Ten stan rzeczy pogłębiony jest dodatkowo tym, że coś w nim wisi. Coś dodajmy obcej proweniencji, rzecz pokrewna tej, którą zafundował Polsce w walce z narodem Wolski. Ta kolejna zakrojona będzie raczej na mniejszą skalę, ale chodzi o to samo – spacyfikowanie opozycji. To będzie kontynuacja tragedii smoleńskiej własnymi lub głównie własnymi siłami. Wygląda na to, że przygotowania Oscara do dzieła mają się ku końcowi. Rzecz będzie gotowa do wdrożenia prawdopodobnie po rekonstrukcji rządu, zakładając, że ta to nie blef, których już w wykonaniu Tuska było całe mnóstwo. Wtedy pozostanie już tylko znaleźć pretekst, a pora dzisiejsza jest właściwie tożsama z grudniem 1981.

Kanonada frontu ideologicznego poprzedzająca atak będzie potężna, głównym celem zaś przywódcy i organizacje patriotyczne. Ni stąd ni zowąd okaże się, że znajdą się osoby, które zmienią front, lecz tak na prawdę ujawnią swoją prawdziwą naturę, tj. naturę zdrajcy. Wszystko będzie inne ale na zasadzie odbicia w lustrze, kiedy to zamienione są strony. Okropność puka do naszych okien i drzwi, choć to też blef, gdyż tak na prawdę jest już w środku.

Przyjrzeliście się dobrze fotografii na okładce tygodnika ‚w Sieci’ (nr 43), a bardziej jej panoramicznej wersji pokazanej w środku (s. 22 i 23). Jeżeli przywołać na pamięć scenę kapitulacji Warszawy z września 1939 roku i wyraz twarzy zwycięskiego gen. Blazkowitza Johannesa Albrechta*, jakże zbliżony do tego jakim na zdjęciu widzimy Putina Władimira Władimirowicza, to obraz ten zaczyna niejako dodatkowo bić po oczach. U Niemca więcej było jednak powagi, podobnie jak u osobnika** na fotografii stojącego za ówczesnym premierem Rosji, a u Putina więcej wyrazu twarzy satanicznego. Nikt z uczestniczących w podpisywaniu aktu kapitulacji nie miał miny herr Tuska Donalda Donaldowicza, a od gen. Tadeusza Kutrzeby, jako reprezentującego nasze dowództwo, biła godność i powaga. Oczy miał skierowane na wprost nie w dół. Ta forma zachowania w relacjach z Putinem jest Tuskowi zupełnie obca. Wygląda to tak, jakby Rosjanin miał nad Kaszubą jakąś stałą tajemną przewagę. Z czego to wynika? A może…? Czego się boisz premierze Tusk?

———-

* Popełnił samobójstwo, w trakcie trwania procesu o zbrodnie wojenne, jaki toczył się w Norymberdze w 1948 r.

** Człowiek ten w obecności szefa przyzwyczajony jest zapewne do trzymania oczu na wodzy. Podobnie jest z Donaldem Franciszkiem Tuskiem. Swoją drogą osoby utrwalone na zdjęciu z wyjątkiem dwóch (premier RP i jego tłumaczka)  to Rosjanie. Wyglądają poważnie, ale dygnitarz stojący za Donaldem Franciszkiem, patrzy nań z wyższością. Czyżby miał powód?

GRYPSY Z PLATFOSTANU (361) – „Jeż”

18 piątek Paźdź 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Andrzej Zbych, Apokalipsa św. Jana, Armagedon, Bierut, Europejski Trybunał Sprawiedliwości, komuniści, Kreml, krzyż, Kujbyszew, Kwaśniewski, Marks, Michnik, Msza Święta, Nessler, Niemcy, Polska, Razwieduprem, RP, Safjanowie, Stawka większa niż życie, Szechter, Trybunał Konstytucyjny, Warszawa, Wojskowy Cmentarz na Powązkach, Węglarczyk, Światło, Świerczewski

Prawda jak strumień podziemny zawsze kiedyś i gdzieś wypłynie. Nigdy z resztą nie wiadomo kiedy ukaże się w całej krasie. Nierzadko dochodzi do tego niespodzianie. Niestety bywa też, że ni stąd ni zowąd, mogą się pojawić okoliczności niezwykle przykre, od których ‚włos się jeży na głowie’, i o których mówi się z niejakim zażenowaniem, ale i z pewnym nabożeństwem.

Po ludzku rzecz biorąc, istnienie takich miejsc jak tzw. łączka na Powązkach Wojskowych w Warszawie, nie powinno w ogóle wchodzić w grę. Tymczasem miejsce tego rodzaju istnieje, gdyż było potrzebne komunistom w celu bezimiennego i uwłaczającego godności ludzkiej grzebania ludzi najwyższej moralnej próby. Byli oni mordowani przez międzynarodowych komunistów właśnie dlatego, że walczyli o wolną Polskę. Komuniści będący mordercami, i w tej sprawie stosownie przeszkoleni choćby w Kujbyszewie, udawali patriotów, a nawet do pewnego momentu kreowali się na ludzi bogobojnych*. I niczego tu nie usprawiedliwia powoływanie się na rozkazy płynące z Kremla, tak jak nie musi być tak, że zajadając zrobiony przez jakiegoś cukierniczego mistrza smakowity krem, niech będzie zabaglione, koniecznie trzeba nucić coś pod nosem w rodzaju np. la, la, la.

Ci którzy doprowadzili do powstania takich miejsc jak owa łączka na Powązkach, musieli być nie tylko ludźmi upadłymi, ale i psychopatami w najgorszym tego słowa znaczeniu. Niestety ludzie tego typu nie są bynajmniej w Polsce wspomnieniem, funkcjonują nadal, gdyż międzynarodowi komuniści utworzyli swoistą sztafetę pokoleń i za nic mają dorobek humanistycznej myśli ludzkiej, która cywilizuje ludzi od 3500 tys. lat. Przewlekle i boleśnie schorowany Marks Karol był uprzejmy oświadczyć „ja wam teraz pokażę” i pokazał, gdyż stworzył ideologię idealnie pasującą ludziom upadłym do tłumaczenia własnych zbrodni, przez które to się de facto w życiu samorealizowali.

Przykładem tego rodzaju bezeceństwa jest choćby fragment życia człowieka, który wespół-zespół z innym stworzył scenariusz najbardziej chodliwego serialu „Stawka większa niż życie”. Mowa o Andrzeju Zbychu (pseudonim) czyli agencie Żerań-Safjanie Zbigniewie. Doprowadził ci on do zadenuncjowania, oskarżenia, skazania oraz w rezultacie wykonania wyroku śmierci na 21 letnim akowcu, żołnierzu 2 Armii Wojska Polskiego śp. Janie Nesslerze. Bohater ten kontynuował swą walkę z Niemcami pod dowództwem niestety innego agenta i zdrajcy Walter-Świerczewskiego Karola (Razwieduprem). Dostał od komunistów nagrodę!

Zbychu opracował również syna Safjana Marka Henryka, który rzecz jasna zrobił, jakże by inaczej, karierę i to nade wszystko o zgrozo, po przemianach 1989 roku. Został mianowicie członkiem Trybunału Konstytucyjnego (1997), a niecały rok później Kwaśniewski Aleksander jako prezydent RP mianował go prezesem owego TK. Jakby tego było mało w 2009 roku ów został członkiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Na wszystkich tych posadach zdołał nieźle zaznaczyć swoją obecność, pokazując, że warto było w niego inwestować. W sprawie np. orzeczenia TK dotyczącego systemu funkcjonującego w polskiej adwokaturze, dużo „miłych” słów mają do powiedzenia sami zainteresowani, a szczególnie wchodzący do tego zawodu.

Jakoś tak się dziwnie składa, że w tzw. demokratycznej i wolnej III Rzeczpospolitej sztafeta pokoleniowa funkcjonuje w najlepsze. Dzieci komunistów, a nawet całe ich rodziny poupakowywani są we wszelkie lukratywne kąty. Wyliczenie takich osób zabrało by wiele stron maszynopisu. Jest tajemnicą poliszynela, że persony te są równocześnie pochodzenia żydowskiego, choćby ów Safjan Marek Krzysztof, ale i Michnik Adam (Szechter) czy choćby Węglarczyk Bartosz (Światło).

Oj decydenci. Od 1989 roku bez przerwy prawicie o sprawiedliwości, równych szansach, demokracji, równości wobec prawa, itd., a praktycznie zafundowaliście tym, na których karkach wyjechaliście do władzy – Armagedon – z tą jedynie różnicą, że w stosunku do Apokalipsy św. Jana bez sił dobra. Ohyda. Congratulations.

———-

* Do 1948 w sądach i innych instytucjach państwowych były obecne krzyże. W tym czasie Prezydent RP – Bierut Bolesław uczęszczał na Msze Święte.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (349) – Obłoki

19 czwartek Wrz 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Arciszewska-Mielewczyk, Gajewski, Gazeta Wyborcza, III RP, Kanada, KoLiber, komisja Millera, Lasek, Macierewicz, MAK, Niemcy, PiS, Polska, Pomorze, Powiernictwo Polskie, RP, Smoleńsk, Tu 154M-101, Tusk

Podobno charakterystyczną cechą Polaków jest bujanie w obłokach. Od 2010 roku jestem skłonny zgodzić się z tym punktem widzenia, szczególnie że zależy na tym naszym wspaniałym przywódcom. Oto prace zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, mają wkrótce zaowocować kolejną naukową konferencją, a już bijący wszelkie rekordy profesjonalizmu, niezależni prokuratorzy wojskowi, w zdwojony sposób zabrali się do roboty. Tak więc 3,5 letni katorżniczy wysiłek w dociekaniu prawdy, doprowadził ich do decyzji o odtajnieniu jednych dokumentów ze śledztwa, innych zaś dla dobra sprawy pozostawieniu w dalszym ciągu w czeluściach ciemnych sejfów. Odtajnienia te rzuciły jednak niesamowity snop światła na całą sprawę, i to w postaci tak ciężkich merytorycznych dowodów, że każdy będący w powietrzu dron pod ich ciężarem, niechybnie straciłby skrzydło, i to bez pancernej brzozy, oraz wywinął nie jedną, a co najmniej dwie beczki rotacyjne, zanim rozbiłby się w drabiazgi o ziemię.

Wypadki lotnicze oczywiście się zdarzają. Ostatni w Polsce miał miejsce na Pomorzu, kiedy to nieoczekiwanie spadł z wysokości ok. 200 m śmigłowiec, i niewiele z niego po pożarze zostało. W pierwszej relacji z miejsca wypadku, opinia publiczna została poinformowana, że świadek zdarzenia widział, jak w powietrzu nastąpił wybuch (żółtko), po czym szczątki helikoptera spadły na ziemię. W kolejnych doniesieniach już o żółtku mowy nie było. W śmigłowcu znajdował się mąż posłanki Prawa i Sprawiedliwości Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk,  która poprzez założone przez siebie Powiernictwo Polskie, znana jest z upominania się o interesy rodaków w relacji z państwem niemieckim. Jest ona również członkiem patriotycznego stowarzyszenia KoLiber*.

Odtajnione przez prokuratorów i dziennik (G)łówne (W)ariatkowo dokumenty, mają zdyskredytować uczonych pracujących w zespole posła Macierewicza,  jako nieprofesjonalistów w badaniu katastrof lotniczych. Tymczasem udowodnili oni, mimo że prace są jeszcze w toku, iż ostatnie fazy lotu Tu-154M 101 musiały przebiegać inaczej, niż stwierdziły to komisje MAK i Millera. A w ogóle to mamy w Polsce inklinacje do zatrudniania niespecjalistów. Oto np. obywatel Tusk został premierem III RP, nie piastując wcześniej żadnych stanowisk, które by pozostawały w związku, z samodzielnym kierowaniem jakąkolwiek instytucją. Albo taki medyk sądowy np., zajmuje się obdukcją zamordowanego, nie będąc policjantem od spraw kryminalnych. Tak to wszystko u nas stoi na głowie.

Ciekawe jednak co to będzie, jak na najbliższą konferencję o tragedii smoleńskiej, organizowaną w ramach prac zespołu Antoniego Macierewicza, referat swój przygotuje dr inż. Bogdan Gajewski specjalista rządowej kanadyjskiej instytucji, zajmującej się wyjaśnianiem wypadków samolotów i helikopterów. Co wtedy będzie? Czy Lasek i członkowie jego kolejnej komisji znów znajdą si ze swoją robotą w lesie? Nieważne, gdyż moralnie są tam już ci panowie od dawna?

———-

* Po katastrofie rządowego samolotu, w której zginął prezydent RP stowarzyszenie zapoczątkowało akcję „Smoleńsk chcemy prawdy”, poprzez m.in. pikiety sprzeciwu wobec sposobu wyjaśniania okoliczności tragedii, i działania informujące w tej sprawie.

W 2012 zainicjowano także akcję „Goń z pomnika bolszewika”. Chodzi  usuwanie komunistycznych obelisków, oraz zmiany nazw ulic i placów, które zawierają określenia związane z tym bandyckim ustrojem. W skład komitetu poparcia tej inicjatywy weszły zacne, powszechnie znane osoby.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (271) – Ferajna

08 Poniedziałek Kwi 2013

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Archanioł Rafał, Branicki, Chrystus, Grupiński, Niesiołowski, PiS, PO, PSL, RP, Sejm, SLD, Tusk, Zalewski, św. Szymon Piotr

Transmisje z posiedzeń Sejmu są niezwykle ciekawe, jeżeli obserwujący umie patrzyć. Najlepsze są te momenty kiedy ławy rządowe są zapełnione, a na mównicę wchodzi osoba reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość i zaczyna mówić. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na gębach całej camorry mordującej od 6 lat własną macierz, pojawia się wtedy uśmieszek wystudiowany. Chodzi rzecz jasna o zasugerowanie widzowi, że głos zabrał oszołom, i że to co mówi jest bez znaczenia i głupie. Wprawdzie można by było onego ‚załatwić’, ale rząd jest wyrozumiały, tolerancyjny i respektuje demokratyczne zasady, więc rzecz jasna zostawi go w spokoju.

Podobnie, z nielicznymi wyjątkami, zachowuje się pozostała gawiedź wspierająca rząd (P)ustki (O)brzmiałej, która to grupa śledzi zachowanie własnych prominentów, dostosowując swoje do podanego tonu i wzoru. Tutaj nierzadko pojawiają się głośne wyszydzające śmiechy, wycia, wydalane epitety i wymachiwania rękami. W tej materii przodownikiem w czynieniu łajdactwa jest łobuz moralnie rzadki i niedojrzały, myszkujący nieustannie po cudzej godności, szczawik niesiony łowczą chucią do walki z dowolną prawdą – Stefan Konstanty.

Zaraza ta posunęła się już tak daleko, że każde indywiduum reprezentujące PO, a także wspieraczy z (P)aki (S)tarych (L)isów, (R)opnia (P)archatego czy (S)tada (L)icznych (D)rani zaproszone do jakiejkolwiek telewizji, usiłuje robić to samo. Widać akcja jest skoordynowana. Tutaj wzorem niedościgłym jest renegat z PiS, specjalista od denuncjowania polskiej racji stanu niejaki Paweł Ksawery Zalewski. Ten ideowy następca Franciszka Ksawerego Branickiego, konkuruje pod względem pogardliwego i kpiącego uśmieszku z fachowcem od wywodów pokrętnych Rafałem Szymonem Grupińskim. Ten we własnym zachowaniu nie inspiruje się na pewno swoimi imiennikami, zarówno jednym z archaniołów jak i apostołem wyznaczonym przez Chrystusa na opokę kościoła. Grupiński wykorzystując jednak świętość jako argument, choć został wcześniej wydalony z kancelarii premiera, przewodniczy aktualnie PO w Sejmie. Będąc znakomitym animatorem niszczenia kultury, utworzył był ci on szemraną organizację w organizacji, nazwaną  w powiązaniu z własnym nazwiskiem „Tusk’s Ads Group”. Ci pretorianie PO są gotowi dla Donalda Donaldowicza przehandlować wszystko. Przyjdzie czas, że prokurator, sąd i ciupa staną dla tego towarzystwa otworem. Działajmy i poczekajmy cierpliwie.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (238) – Lewatywa

14 piątek Gru 2012

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bierut, Boże Narodzenie, bł. Jan Paweł II, Chopin, Chrystus, ideologia, kard. Dziwisz, kard. Nycz, kard. Wyszyński, Komorowski, Kościół Katolicki, Lenin, lewactwo, Marks, o. Rydzyk, Ojciec Święty, PO, Polacy, Polska, PR, Radio Maryja, rozum, RP, Ruch Palikota, Sejm, Senat, Sowiety, Telewizja Trwam, Tusk, UE, wiara

Święta Narodzenia Pańskiego za pasem. W Parlamencie opłatek z Kazimierzem kard. Nyczem. Natomiast w państwie polskim polityka wywalania wartości katolickich na bruk. Do prekursorów umieszczenia na nim fortepianu Chopina, dołączył Tusk i ferajna ze swoim przyczynianiem się do poniewierania najświętszymi atrybutami wiary.

Ku zaskoczeniu wielu Donald Franciszek zdecydował się na dialektyczną kontynuację wyczynów Bolesława Bieruta, który zaczął od bywania na mszach katolickich podczas pełnienia funkcji państwowych, w tym prezydenta RP. Dopiero od roku 1948  przeszedł ci on do stopniowego dokręcania kościołowi śruby, dochodząc w apogeum swoich wyczynów, do aresztowania Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego (1953).

Tusk początkowo, jako wicemarszałek Senatu i Sejmu dystansował się od kościoła, czyli był bardziej bieruci niż sam mistrz, by po zwycięskich dla PO wyborach i objęciu funkcji premiera, przerzucić ster na kurs niby prokościelny. Świadczy o tym zawarcie po wielu latach związku cywilnego małżeństwa sakramentalnego. Zbliżył się wtedy do tzw. kościoła łagiewnickiego, za którego sztandarową postać uchodzi kardynał Stanisław Dziwisz. Ten stan rzeczy został przez Donalda Franciszka wykorzystany do ataku na część kościoła skupionego wokół Radia Maryja i o. Tadeusza Rydzyka. W ten sposób kościół katolicki dał się podzielić.

W drugiej kadencji swojego premierowania, Donald Franciszek zachęcony sukcesem, na podobieństwo Bieruta, dał sygnał do generalnej rozprawy z kościołem  i to zarówno z  hierarchią, prostym klerem jak i z armią wierzących. Kolejne przełożenie steru, zostało precyzyjnie przygotowane w postaci powołania niby to nowego ugrupowania parlamentarnego, w postaci Ruchu Palikota. Partia ta asekuruje wyczyny stronnictwa macierzystego m.in. w dziele ataku na kościół katolicki, wypuszczając „balony próbne”, a w najważniejszych kwestiach popierając jak jeden mąż PO. Równolegle prowadzone są  niezgodne z prawem manewry, mające na celu eliminację mediów katolickich – Telewizji Trwam i Radia Maryja – które mają czelność przedstawiać nieskłamany stan rzeczy.

Celem uruchomionej strategii, którą firmują zarówno Donald Franciszek jak i „Jezus” Maria Karol Bronisław jest doprowadzenie do odcięcia możliwie największej liczby katolików od korzenia, i tym samym uczynienia z Polski państwa ubezwłasnowolnionego. Dzieje się to pod płaszczykiem lansowania nowoczesności. Cel ten wspierają jak tylko mogą, główne media wraz z armią upadłych moralnie dziennikarzy, dla których misją nie jest kontrolowanie władzy i pisanie prawdy, a lansowanie jej posunięć i dezinformowanie własnego społeczeństwa. Tym samym historia Polski zatoczyła przez nieco ponad 20 lat całe koło. Od lewactwa w wydaniu Sowietów, do wolności, a następnie do lewactwa z domieszką europejską, czyli bycia bardziej marksowskim niż leninowskim.

Summa summarum w Polsce ma miejsce polityczny, kroczący zamach stanu, mający na celu odrodzenie prymatu ideologii nad wiarą i rozumem. Stan ten można nazwać restytucją komunizmu w wydaniu neo. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że kurs na lewackość obrały także gremia kierownicze UE. W ten sposób nie tylko Polska jest zagrożona ale i cała cywilizacja europejska. Wydaje się, że najbardziej skutecznym ratunkiem dla ludzi wiary będzie nieuchronny konflikt między cywilizowanym lewactwem zachodu a niecywilizowanymi lewakami wschodu. Niestety w związku z atakiem na wiarę katolicką, dostanie się i rozumowi, który stanowi drugą stronę medalu, jakim jest chrześcijaństwo zachodnie. W wyniku tego  nastąpi nieuniknione załamanie się innowacyjności gospodarek europejskich, a stąd już tylko krok do upadku ekonomicznego kontynentu. Lewacy byli zawsze skuteczni w propagandzie (PR), a zupełnie bezradni w tworzeniu warunków każdego rozwoju.

Jeżeli społeczeństwo nasze w stosunkowo krótkim czasie nie zdecyduje się na usunięcie od władzy Tuska i ferajny, to oprócz odebrania nam  w życiu społecznym podmiotowości, dojdzie jeszcze do dobrania się do dorobku Jana Pawła II. Lewacy muszą coś w tej sprawie zrobić, gdyż siła rażenia słów wypowiedzianych przez naszego błogosławionego rodaka, musi ich szybko zdemaskować i w konsekwencji wysadzić z siodła. Donald Franciszek podjął się zadania, które do tej pory w Polsce było niewykonalne tj. sprawienia z „niewielką pomocą swoich przyjaciół”, by Polacy zdradzili Chrystusa, Ojca Świętego i Apostolski Kościół. Na co liczy Tusk oprócz fuksów? Na naszą głupotę.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (224) – Mocarz

17 środa Paźdź 2012

Posted by tumry in polityka

≈ Dodaj komentarz

Tagi

" Kropka nad 'i' ", Anglia, Aszchabad, Bartoszcze, Bóg, Bolek, Costa Concordia, Europa, Gardan, Gazeta Wyborcza, Kolberg, Kublik, Maryja, Miller, Olejnik, Pawlak, PO, Polska, PSL, RP, Rybiński, Rzeczpospolita, Schettino, SLD, Sowiety, Stadion Narodowy, Tusk

Dotknięty przez Boga fenomenalnością wielką Donald Franciszek Tusk przeszedł do kontrataku. Najpierw odbył randkę z dotkniętą tym razem do żywego ręką czasu Moniką Monidło Olejnik. Szereg niby kąśliwych pytań zadanych przez dziennikarkę, która znana jest z brania za „mordę  w kublik”*, pozwolił znakomitemu cyklicznemu amantowi kina niemego, rozgrzać więzadła głosowe na okoliczność swojego wojażu z Kolbergiem po kraju.

Poziom relacji z epokowego spotkania tych dwóch indywidualności miał rzecz jasna należytą oprawę fachową. Oto obraz przemieszczał się systematycznie, od mówiącego propremiera ujmowanego au face lub au face arriere, względnie z daleka po skosie, czy też ukazujący w całej krasie szanowną panią redaktor od strony twarzy, jak i od strony nóg, obutych naturalnie w kolejny zestaw tj.  1728 parę pantofli.

Fenomenalny zabieg techniczny ukazujący głowę herr Donalda Donaldowicza od tyłu, nie miał przy tym na celu wykazanie niedostatków w dopracowaniu kancika nadwątlonej fryzury, gdyż kant to określenie w ogóle wyklęte w otoczeniu Tuska. Chodziło o stworzenie technicznych możliwości wkraczania w sens jego wypowiedzi. Teraz już rzecz jest odpowiednio zabezpieczona i w każdej chwili w zależności od potrzeb, możliwe jest włożenie w usta mówiącego prawie dowolnie skonfigurowanych fraz, i to tak, aby obserwator  nie był tego w stanie stwierdzić. W ten  dopracowany sposób, system działa na pełnych obrotach w agenturalnej propagandzie antypisowego sukcesu, już od końca 2005 roku.

Z kolei wejściem smoka do programu Monidła pt. „Kropka nad i”** popisał się znakomity Janusz Marian Palikot. Oświadczył on ni mniej ni więcej, że Donald Franciszek jest skończony. Jedno jest pewne. Sytuacja dla państwa polskiego mimo, że stała się nie do zniesienia – jest kapitalna. Oto ludzie programowo je niszczący, gdyż tak naprawdę wzajemnie się asekurują, wzięli się niby za łby.

Ich rywalizacja ma podstawę w zabiegach o zatrzymanie bądź przeciągnięcie na swoją stronę jak największej części agentury neokomunistycznej, która de facto rządzi naszym krajem. Chętnych do skorzystanie z jej poparcia jest zresztą więcej, choćby Leszek Cezary Miller czy Waldemar Pawlak, który za jej pomocą wyeliminował w 1991 roku z szefowania PSL m.in. Romana Bartoszcze.

Niezależnie od walk jakie toczą między sobą politycy PO, PSL, SLD i RP (nie mylić z Rzeczpospolitą Polską),  którym agentura urządziła prawybory, cel główny ich usiłowań jest realizowany systematycznie. Chodzi o załatwienie Polski na amen. Kampania w tej sprawie w ciągłym toku.

Oto w kraju perturbacje związane z futbolowym meczem Polska – Anglia, które skompromitowały nasz kraj w Europie. Jakby tego było mało świat może sobie obejrzeć wpakowany do internetu nowy film o tragedii naszych rodaków, którzy 10.04.2010 r. nieopacznie wybrali się na terytorium Ruso-Sowietów w patriotycznej sprawie. Teraz wszędzie i wszyscy już wiedzą, jak się wychodzi na zadzieraniu z największą cywilizacją świata.

Wczoraj  wody deszczowe niemal zatopiły  Stadion Narodowy. Także i okręt, którego Matka Kościoła Maryja, została Matką Chrzestną czyli Polska, nabiera coraz więcej wody. Pomagają w tym ci, którzy z definicji powinni zadbać o szczelność kadłuba. Jeżeli załoga się nie opamięta, ci z mostka doprowadzą do katastrofy. Kapitan Costa Concordia Francesco Schettino, to przy Donaldzie Franciszku Tusku i osobach wspierających – cienki Bolek.

 ———-

* Gra słów wymyślona przez śp. red. Macieja Rybińskiego na okoliczność scharakteryzowania kreatywnej twórczości kapitalnej  red. (G)eszeftu (W)ykidajły Agnieszki Kublik. Tutaj branie w kublik oznacza nierówne traktowanie zaproszonych gości. Umizgiwanie się do jednych, niebywała stronniczość do drugich.

** Nazwa programu to plagiat z tytułu filmu Juliusza Gardana z 1928 roku. Był to pierwszy film fabularny nakręcony przez tego wykończonego w Aszchabadzie w 1944 roku przez Sowiety reżysera i scenarzysty.

GRYPSY Z PLATFOSTANU (135) – „Cholera w bok”

12 środa Paźdź 2011

Posted by tumry in polityka

≈ 1 komentarz

Tagi

adidas, Bitwa Warszawska, Dasslerowie, Kaczyński, Konstytucja, MN, Pinokio, PiS, PO, Polska, PSL, puma, RP, SLD, Tusk, Warszawa

No i (P)rzetwórnia (O)dpadów stosując manewr Dasslerów (Adidas i Puma) summa summarum zyskała. Wprawdzie w stosunku do wyników wyborów z 2007 r. sama bezpośrednio straciła 2 mandaty, ale jej odprysk – Rak Palinki, zdobył ich 40. Tym samym całe to towarzystwo dorobiło się w Sejmie 38 mandatów więcej. Jeżeli dodać do tego 28 sztuk PSL, 27 SLD oraz 1 Mniejszości Niemieckiej (MN), wychodzi łącznie 303. Jest to jednak, o dzięki Ci Boże, o 4 za mało, aby całe to stado przerwało przewód elektrycznego pastucha, a więc większości konstytucyjnej. I to jest światełko w tunelu, na które można liczyć, aby utrzymać Polskę przy życiu, nie tylko wegetatywnym. Jednak znając Donalda Franciszka „Pinokio” Tuska, będzie on usiłował zastosować jakiś oszukańczy manewr, w celu zrobienia Polsce i ojczyźnianemu ruchowi patriotycznemu dużej krzywdy. Dlatego też na Prawo i Sprawiedliwość spada niełatwe zadanie strażnika „labiryntu”, czyli nie dopuszczenia do splugawienia Konstytucji, poprzez niechciano-zbrodniczą podmianę jakiegoś artykułu. Pewne jest poza tym, że generalnie Pinokio zrealizuje prawie wszystkie swoje obietnice. Kto uważnie patrzył i słuchał, co ów wyrażał mową ciała i słowami, ten wie, że Przetwórnia Odpadów wraz z przyległościami, zabierze się teraz za wszystkie narodowe bogactwa z ludźmi, lasami, gazem łupkowym, źródłami termalnymi, kopalinami, gruntami i wszystkim, co jeszcze przedstawia jakąś wartość materialną np. rafinerie, banki i firmy ubezpieczeniowe. Zabiorą się też, za takie wzmocnienie naszej międzynarodowej pozycji politycznej, żeby uczynić kraj przechodnim w znaczeniu przechodzonym (nie mylić z tańcem narodowym chodzonym czyli polonezem). Dla PO 4 lata to aż nadto, żeby osiągnąć stan, w którym wierzącemu patriocie kaktus na dłoni prędzej wyrośnie, nim doczeka się on prawdy i zbudowania czegoś wielkiego. Za kadencji Pinokia wspomaganego przez „Jezus” Maria Karol Bronisława, praski pomnik „4 śpiących” w Warszawie, będzie stał tak jak stoi, a np. pomnika Bitwy Warszawskiej nie uświadczysz, tak jak i pomnika śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Będzie tak przynajmniej do roku 2015.

Reklamy

Subskrybuj

  • Entries (RSS)
  • Comments (RSS)

Archiwum

  • Styczeń 2015
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Wrzesień 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011

Kategorie

  • ekonomia
  • film
  • historia
  • książka
  • kultura
  • motoryzacja
  • nauka
  • pies
  • poezja
  • polityka
  • prawo
  • przyroda
  • psychologia
  • satyra
  • sport
  • Uncategorized
  • wiara

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się

Blog na WordPress.com.