Tagi
agentura, Beroes, Bondaryk, Dagon, Egipt, Eunana, Faraon, Herhor, Hiram, Kaczyński, Komorowski, Kwaśniewski, Lykon, Mefres, Mentezufis, Miller, Pentuer, PO, Polska, Prus, PSL, Putin, Rabsun, Ramzes XIII, Samentu, SLD, Tehenna, Tusk, USA, wybory
W swojej zekranizowanej powieści „Faraon” Bolesław Prus przedstawił m.in wątek działań agenturalnych, który może znakomicie posłużyć do zrozumienia sytuacji w jakiej znalazła się dzisiejsza Polska w latach 2005-2011. Oto w powieści dochodzi do walki na śmierć i życie między pierwszą osobą w państwie, którym był faraon Ramzes XIII (Prezydent Lech Kaczyński) i kastą najlepiej poinformowanych, w istocie rządzącymi krajem kapłanami z Herhorem na czele (rząd z premierem Donaldem Franciszkiem Tuskiem). Można powiedzieć, że ludzi prezydenta w sensie agenturalnym reprezentują w powieści zbuntowani patrioci Samentu i poniekąd podwójny agent Pentuer, a także wspierający jego wysiłki obcy: Hiram, Dagon, Rabsun (prezydent i politycy amerykańscy). Natomiast ludzi premiera Mefres, Mentezufis, Lykon, Eunana oraz czuwający ideologicznie nad całością chaldejczyk Beroes (Putin). W efekcie stronnictwo patriotyczne przegrywa, a król zwany w starożytnym Egipcie faraonem, ginie z rąk zamachowca, którym jest o ironio jego sobowtór* Lykon.
Aktualnie w Polsce zwycięska prochaldejska agentura musi poddać się testowi wyborczemu, w warunkach, w których w zastępstwie Tuska (Herhor) do władzy prezydenckiej oddelegowany został „Jezus” Maria Bronisław (Mentezufis) po „śmierci politycznej” w prawyborach Radosława Tomasza (Mefres). Agentura ta nie jest przy tym jednolita, gdyż występują w niej elementy sprzyjające kapłanom bratniej kasty kapłańskiej (neokomuniści z SLD), która wzmocniona Aleksandrem (arcykapłan strażnik Labiryntu) usiłuje przeciągnąć na swą stronę część stanu kapłańskiego służącego kapłanowi głównemu Donaldowi Franciszkowi . Nieżyczliwym okiem patrzą na to mniej liczący się kapłani od zielonych (kierownictwo PSL), którzy dobrze współpracują z herhorczykami, lecz są niechętni spadkobiercom ortodoksji Leszka Cezarego (Tehenna). Widząc jaki jest stan rzeczy, w związku z postępującą klapą jego rządów, Donald Franciszek postarał się o narzucenie Przetwórni Odpadów programu, który można streścić w słowach wypowiedzianych w ‚Faraonie’ przez Herhora: „przysięgam, że gdyby mój własny syn pchał Egipt (Polska) do wojny (realizacja programu patriotycznego), zetrę własnego syna”. Do narzucenia z kolei społeczeństwu takiej polityki, potrzebny jest swoisty cud wyborczy, nad którym pracują aktualnie wszystkie możliwe służby pod kierunkiem Bonda (autor uwspółcześnionej wersji „Faraona” Bolesława Prusa pt. „Dominium Kulfona”). W efekcie niezależnie od wyniku jaki zapadnie w jesiennym starciu, Rzplitej grozi katastrofa polityczno-ekonomiczna o nieobliczalnych rozmiarach i skutkach. W razie zwycięstwa kapłanów, dotychczasowy proces destrukcji kraju zostanie podtrzymany i rozwinięty. W przypadku wygranej patriotów do roboty zabiorą się specjaliści od działań wywrotowych, przez co nowy rząd będzie stopniowo ubezwłasnowolniany.
———-
* Po upadku rządu Premiera Jarosława Kaczyńskiego stało się jasne, że głównym celem ataku prowadzonego przez agenturę ulokowaną nade wszystko w PO, stanie się następnie jego bliźniaczy brat – Prezydent. Doprowadziło to do znanych wypadków. W tym sensie starszy bliźniak, zdaje się nie przewidział wszystkich możliwych skutków swojej i brata polityki, która dla agentury i struktur ją wspierających, była nie do zniesienia.