Tagi
Boni, cyjanek potasu, Gowin, Kaczyński, PiS, PO, Polska, poseł, Potocki, Sejm, senator, Seremet, spółka komandytowa, tragedia smoleńska, Tu-154M, Tusk, TW, Włochy
Jesteśmy po debacie sejmowej na okoliczność skandalu, który wywołała Platforma Obywatelska, niegodnym i budzącym grozę zachowaniem swoich przedstawicieli, podczas identyfikacji zwłok osób zmarłych w wyniku tragedii smoleńskiej. Jeszcze raz okazało się z jakimi to sprawującymi w Polsce władzę indywiduami ma do czynienia społeczeństwo polskie. Oto oni.
Michał Jan Boni – osobnik zwerbowany na tajnego współpracownika służb, którego osoba posłużyła do rozróby w Sejmie, mającej na celu atak na patriotów, którzy spowodowali ujawnienie agenturalnej przeszłości wielu posłów i senatorów. Odegrał on wówczas rolę „niewinnej” ofiary. Po latach przyznał się, że był TW i podobno przeprosił. Na pewno zaś nie przeprosił za skutki swojego zakłamania, które były fatalne dla polskiej racji stanu, gdyż nagonka na patriotów spowodowała pozostawienie w organizmie naszego państwa gangreny i w konsekwencji jej rozprzestrzenienie się. Dzisiaj Boni działa na niwie oprzyrządowania cyfrowego państwa, które w swojej tajnej części ma wzorem rosyjskim służyć totalnej inwigilacji obywateli. W swoim wczorajszym wystąpieniu sejmowym, minister wysłał jeden jakże istotny sygnał, mianowicie dwukrotnie podziękował prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi za jego działania, umacniając tym samym cały podległy mu pion prokuratorski w przekonaniu, że niecna robota w sprawie tragedii smoleńskiej jest przez rząd oceniana pozytywnie i będzie się opłacała. Minister poinformował poza tym o zakupie i sprowadzeniu trumien z Włoch. Wszystko pozostałe niewarte było złamanego szeląga ani funta kłaków.
Andrzej Seremet narzucony z innym sobie podobnym ale rywalizującym zawodnikiem do wyznaczenia na prokuratora generalnego Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. W rzeczywistości wyboru tego dokonało grono sędziów, z którego za władzy komunistycznej wielu było nad wyraz dyspozycyjnymi w stosunku do władzy i zostało dodatkowo poinstruowane przez Platformę Obywatelską. Stąd spolegliwy w relacji do agentury „obiektywizm” Seremeta nie jest zaskoczeniem. Udowodnił to wcześniej ale i wczoraj wymyślił kłamliwą wersję, że to w wyniku pomyłki rodzin zamieniono zwłoki ofiar tragedii smoleńskiej. Wymysł ten jest absurdalny gdy uwzględni się elementarny rachunek prawdopodobieństwa, gdyż jednoczesna pomyłka dwóch rodzin w stosunku do wyodrębnionej pary zwłok jest praktycznie zupełnie niemożliwa. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że Prawo i Sprawiedliwość zdawało się widzieć do tej pory w Andrzeju Seremecie kogoś, z kim można wiązać nadzieje, na jakiś choćby minimalny obiektywizm. Poczekajcie cierpliwie na dojrzenie owoców na tym drzewie. Na razie są zielone, jak dojrzeją przekonacie się o ich toksyczności. Cyjanek potasu wysiada.
Donald Franciszek Tusk – człowiek z pokręconym nieźle życiem, które począwszy od młodości było nieźle dwuznaczne. Patologiczny łgarz, który co innego mówi, co innego myśli i co innego też robi. Wczoraj jego gadanina była zupełnie niemerytoryczna. Tu-SK*, jako ekspert od Tu-154M po raz enty uruchomił swoją zdartą już płytę z bredniami, mającymi utrzymać w naszym społeczeństwie fałszywy podział, którego koncepcję opracowała agentura powołując do życia byt nazwany później Platformą Obywatelską. Premier swoje wystąpienie okraszał jak zwykle i co chwilę atakami na Prawo i Sprawiedliwość oraz na prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Właściwie już dzisiaj można zaryzykować twierdzenie, że człowiek ten dostąpi zaszczytu awansu na jednego z największych zdrajców w dziejach naszej Ojczyzny. Podobieństwo do Stanisława Szczęsnego Potockiego nasuwa się samo i jest nazbyt oczywiste, także i w tym sensie, że obaj siejąc straszliwe zło, powoływali się na prawo, w sposób można powiedzieć przynajmniej częściowo i paradoksalnie uprawniony. Jeszcze nie wiadomo czego Tusk będzie w stanie dokonać, w przyszłości, wszak jego kadencja jest w toku i upłynęło jej teoretycznie ledwie 25%. Zważywszy ciężar gatunkowy zła, które wytworzył, można zaryzykować tezę, że bez rozlewu krwi w Polsce się nie obejdzie.
Jarosław Adam Gowin. O ile poprzedników opisano w porządku alfabetycznym o tyle Minister Sprawiedliwości został z tego grona niesławy wyłączony. Okazało się bowiem, że jako jedyny zachował godność. To co powiedział było neutralne i w zasadzie posłużyło do zdystansowania się od całej sprawy i jej okropnego charakteru. Okazuje się, że nawet w Platformie Obywatelskiej są ludzie, którzy posiadają choćby elementarny pion moralny. Do takich osób należy bez wątpienia minister Gowin. Wróży mu to nie najlepiej ale to już inna kwestia.
———-
* Tu-SK (to nie Tu-SKurwysyn) – to Spółka Komandytowa a więc spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa (Polska) pod własną firmą, w której za zobowiązania spółki wobec wierzycieli odpowiada w sposób nieograniczony co najmniej jeden wspólnik (komplementariusz – Jarosław Kaczyński), a odpowiedzialność co najmniej jednego wspólnika jest ograniczona (komandytariusz – Donald Franciszek Tusk).