Tagi

, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

A więc w wyniku owocnej współpracy Goga z Magogiem ten drugi jawnie rozpoczął rewizję reaganowskiego porządku w Europie. Znów idzie o to samo o jej środek. Zanim obaj zabiorą się za przywrócenie stanu sprzed 22 czerwca 1941 roku, Magog musi uporządkować sytuację na Ukrainie, w stosunku do której sam sobie przyznał wyłączną wyłączność. Dopiero po zakończeniu tej operacji, obaj sojusznicy będą gotowi do ostatecznego rozwiązania, nade wszystko kwestii polskiej. To Warszawa bowiem w odruchu desperacji może uczynić coś politycznie i wojskowo straszliwego, tj. zacząć się czynnie bronić, i namawiać innych by robili to samo. A czas najwyższy. Porządek wersalski Gog i Magog obalili po 20 latach. Ten reaganowski trwa już sporo dłużej i czas najwyższy z nim skończyć.

Czasu nie ma zbyt dużo, bo tylko do końca 2017 roku kiedy to w Białym Domu będzie zasiadał amerykański strach na wróble w postaci Obamy II Baracka Husseina. Ten widomy znak wymieszania czarnego z białym sam miał w planach odreaganowienie wszystkiego. Chciał to uzyskać przez zresecenie stosunków Ameryki z Magogiem. Tymczasem wyresecił swój kraj i to zarówno zewnętrznie jak wewnętrznie a także samego siebie.  W ten sposób dorównał niesamowicie wyśrubowanemu wynikowi osiągniętemu przez chorego Roosevelta Franklina Delano, który to idiotycznie przegrał z Sowietami II Wojnę Światową, mając nad nimi druzgocącą przewagę pod każdym względem, nie mówiąc już o bombie atomowej w ostatnim stadium konstruowania. W rezultacie Sowiety stanęły na Łabie, zajmując nawet Austrię, a także kraje leżące po drodze w tym Polskę. W Azji z kolei utracone zostały proamerykańskie Chiny i w konsekwencji komunizm wspierany przez nie i Sowiety, zaczął pchać się do innych ościennych krajów, z których niektóre zostały również utracone dla demokratycznego świata.

Mulat ma zatem jeszcze trzy lata na skompromitowanie Ameryki doszczętne i zapewne to osiągnie. Najgorsze będzie to, że dzięki takiej polityce Gog odzyska swobodę manewru, przez co zabierze się intensywniej głównie za Polskę i Czechy. Istotne też jest gdzie zostanie wytyczona linia podziału stref wpływów między nim a partnerem Magogiem. Wydaje się, że ta osiągnięta dzięki porozumieniu Ribbentrop-Mołotow w wersji pierwotnej, tj. na linii Wisły jest optymalna. W ten sposób znakomity dziennikarz Morozowski Andrzej będzie zapewne kontent, gdyż jego ojciec Mieczysław, a w oryginale Mozes Mordechaj, nie doznał tego niezmiernego szczęścia z powodu dojścia  Sowietów tylko do linii Bugu.

W nowym europejskim rozdaniu obok Goga i Magoga istotną rolę odegrają właśnie tacy jak Mozes. Ponieważ obozy zagłady były polskie, jak i Polacy zdaniem „Jezus” Maria Karol Bronisława czynnie uczestniczyli w holokauście, naród wybrany zostanie obdarowany przez przyciśniętą do muru Warszawę potężnymi odszkodowaniami. Stanie się tak na zasadzie zwrotu, względnie odszkodowań za mienie utracone w Polsce. Podobno chodzi o sumę przekraczającą  60 mld $. Z uwagi na brak środków w państwowej kasie, Polska będzie zmuszona do regulowania roszczeń ziemią, lasami, placami, budynkami. W te miejsca wślizgną się Żydzi i w ten sposób żywioł narodowy polski zostanie rozcieńczony. Ułatwi to znakomicie sprawowanie nad nim efektywnej kontroli. Gog i Magog będą usatysfakcjonowani a w powietrzu zawiśnie wybuch III Wojny Światowej.

Czy tak być w Polsce musi?