Tagi

, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Za to, coś Tusk uczynił, w męce odejdziesz

Stało się coś dziwnego. Rząd polski ustami Sikorskiego Radka Tomasza zaproponował NATO, stacjonowanie w Rzeczpospolitej jego wojsk, wykorzystując jako argument napaść Ruso-Sowietów na Ukrainę. Ciekawe, że chcąc, czy nie chcąc propozycja ta, stała się testem na faktyczne intencje Niemiec wobec Polski. I szydło wyszło z worka. Berlin sprzeciwił się, wysuwając zupełnie nieistotne pseudoargumenty. Faktycznie zaś chodzi o to, że pod pretekstem gospodarczym wspólna z Ruso-Sowietami polityka polegająca m.in. na ‚obróbce kulinarnej Polski’, zostałaby wtedy zablokowana. Co więcej stacjonowanie wojsk NATO w Polsce, którego hegemonem są Stany Zjednoczone, uniemożliwiałoby Niemcom politykę zmierzającą w swoim celu głównym do restytucji ziem Rzplitej na własną rzecz. Chodzi o ten obszar, który przed 1945 rokiem wchodził w skład III Rzeszy. Wszystko to pokazuje jak mimo łamańców najróżniejszego rodzaju, sytuacja polityczna Polski ma swój stały, obiektywny charakter. Znajdując się między Gogiem a Magogiem musimy mieć sojusznika, który jest silniejszy od nich choćby obaj ‚stanęli na uszach’. Jedynym takim sojusznikiem są Stany Zjednoczone. Ponieważ jest to polityka zatem idealnie by też było, żeby nasz sojusz z Amerykanami był czymś asekurowany. Z czasem rolę taką mogą pełnić Chiny, których narastający nacisk na Ruso-Sowiety jest kwestią czasu – z jakimś spektakularnym początkiem już niedługo. Niestety polityka USA ‚na pstrym koniu jeździ’ wystarczy, że Amerykanie wybiorą na prezydenta takiego Obamę Husseina Baracka 2, który ma za doradców zawodników typu Brzeziński Zbigniew Kazimierz i ‚klops’. Storpedowanie korzystnej dla Polski polityki prezydenta George’a W. Busha* jest tego wymownym przykładem. Zupełnie katastrofalne dla Polski byłoby wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Europy, co jest możliwe przy dłuższym pozostawaniu demokratów u władzy. Wtedy dni Polski byłyby policzone, z perspektywą utraty niepodległości nie na ponad sto a na setki lat. Powstaje też pytanie, czy istniałaby jeszcze narodowość polska. Ostatecznie jeszcze w czasach bitwy grunwaldzkiej funkcjonowali Prusowie, Jaćwingowie. Gdzie oni teraz po wkroczeniu do akcji Krzyżaków?

Czy tak być w Polsce musi?

———-

* Jednodniowa wizyta prezydenta Busha na Helu złożona prezydentowi Kaczyńskiemu, świadczyła o wzroście znaczenia Polski w polityce amerykańskiej. Dzisiejsza pozycja naszego kraju po tym co nawyprawiał Barack 2, Oscar Tusk i „Jezus” Maria Karol Bronisław jest nieporównywalna. Nie liczymy się zupełnie. Tragedia.