Komuniści i ich paralela neokomuniści byli i są specjalistami od tworzenia tandemów. Na przykład na portalach gdzie są podrzucani w charakterze zaburzaczy, wypracowanej przez blogerów a niewygodnej dla zleceniodawców linii. Jeżeli jeden z nich zostaje zdemaskowany, natychmiast w sukurs przychodzi mu drugi*. Z kolei tandemem zmontowanym do obrabiania zachodu z nowatorskich pomysłów była para Olechowski Andrzej Marian i Czempiński Gromosław. Zasłynęli z dużej podobno wydajności w swej komsi komsa robocie. Najsłynniejszym jednak znanym tandemem i usytuowanym swego czasu najwyżej była para Wałęsa Lech oraz Wachowski Mieczysław. Ci szczególnego rodzaju myśliciele wyspecjalizowali się we wkładaniu kija w szprychy, wszędzie tam, gdzie Polska zrywała z permanentnym regresem, wmontowanym wcześniej w jej system państwowy, przez wylane z naszego kraju Sowiety.
Kto wie jednak czy tandemem, który nie przebije wszystkiego przed oraz wszystkiego po, i to do skończenia świata i jeden dzień dłużej, nie jest znakomity debel Tusk Donald Franciszek – Graś Paweł Bolesław. O ile poprzednicy byli jednak w sumie jednego niby rodzimego chowu, a więc szkoleni w resorcie pod auspicjami Wielkiego Brata, to ci zostali wymuskani na tej samej wprawdzie wadze ale na różnych szalach, z naciskiem na szalę zachodnią. Ułatwiło im to pozorne zdystansowanie się od Wielkiego Brata, co zaczęło być w pewnym momencie atutem. Osiągnęli to poprzez zostanie prymusami urodziwej jak na komunistyczną bryndzę Stasi, której atrakcyjność niebywale wzrosła, gdy Wala zaczęła się już walić na całego.
Teoretycznie pierwsze skrzypce w tandemie gra Tusk Donald Franciszek. Zostawał ci on patriotą pod czujnym okiem rodziny, która cały czas miała niewzruszoną nadzieję, że ów Polsce na co go stać jeszcze pokaże. Szanse na pokazanie tego i owego wzrosły na studiach, gdzie nasz bohater uzyskał takie zaufanie Stasi, której zaimponował pomysłowością, że po ich skończeniu, na nie wrócił, by założyć jeszcze studiującym organizację wspierania się wzajemnego, głównie w przyszłości**. Kiedy dwaj kochający niebywale naród i kraj generałowie Iks-low i Kacz-szik***, przy niewielkiej wprawdzie ale jednak pomocy pozostałych generałów, rozpoczęli w charakterze wykładowców systematyczne rekolekcje z narodem, Tusk Donald Franciszek zaczął utrzymywać swoją niedawno założoną rodzinę, otrzymując paszport i wyskakując do Norwegii i Francji. Szczególnie istotna była jego wizyta w Maisons-Laffitte, gdzie od ks. Jerzego Giedroycia usiłował pozyskać dla Stasi jakieś wielkopomne dzieło z jego dedykacją. Doszło jednak do nieporozumienia, prawdopodobnie w sprawie listy nazwisk autorów wraz z pseudonimami, pod którymi w Paryskiej Kulturze publikowali swe prace, i książę na współpracę nie przystał. Sukcesem natomiast zakończyło się spotkanie autorów i wydawców konspiracyjnego pisma ‚Przegląd Polityczny’. Uczestniczył w nim także Tusk Donald Franciszek. Wszyscy zostali zaproszeni przez SB na rozmowy, relaksując się w areszcie. Niektórym wypoczynek wydatnie przedłużono. Tymczasem nasz bohater wrócił szybko utrzymywać rodzinę, by po zakończeniu rekolekcji działać w 4 partiach, aż do przepowiedzianego przez przyjaciółki Stasi zrobienia kariery na stanowisku dowódczym. Doświadcza tego Polska do dzisiaj, będąc systematycznie jako państwo degradowana, zgodnie zresztą z postawionym przed Tuskiem Donaldem Franciszkiem zadaniem.
Partner w tandemie, ten kręcący lody i siedzący za trzymającym kierownik czyli Graś Paweł Bolesław w odróżnieniu od swojego szefa szkolił się na południu Polski. Absolutnie niespodziewanie dla wszystkich ukończył je w wieku lat 28, gdyż studiował wnikliwie. W trakcie dochodzenia do wyszkolenia, też znalazł się w organizacji wzajemnego wspierania studenckiego, poznając w ten sposób osiągnięcia swojego późniejszego szefa czyli Tuska Donalda Franciszka, który był w krytycznej chwili odwiedził Kraków. Już wtedy przyszły premier umiał liczyć, co później zademonstrował na słynnym nocnym spotkaniu u Wałęsy Lecha i Wachowskiego Mieczysława. Ojczysty kraj Stasi znalazł też i u Grasia Pawła Bolesława uznanie i to tak wielkie, że został szefem firmy niemieckiej, zatrudniając się jednocześnie jako gospodarz domu u jej właściciela, uzyskując jednocześnie meldunek u mamusi. Z tych pozycji zaczął wstępowanie i występowanie do/z różnych organizacji politycznych. W efekcie w pewnym momencie został z ramienia PO ulokowany w sejmowej komisji zajmującej się tajnościami wszelakimi. Z tych pozycji zdemaskował ci on rząd Jarosława Kaczyńskiego, wykrywając w jego działalności ślady nie tylko znanej sobie Stasi, ale i innej piękności tym razem bardziej z południa Europy, niejakiej Securitate. Obie były na ‚S’ czyli Special Class, a do tego miał Graś Paweł Bolesław szczególne inklinacje. Kiedy powstał pierwszy rząd PO, nasza znakomitość rozgryzała dalej najrozmaitsze tajności, wprawiając rękę w podpisywaniu nie własnym autografem znaczących dokumentów. To ci tak zaimponowało wszystkim w firmie, że Graś Paweł Bolesław przeszedł do rządu w pobliże Tuska Donalda Franciszka, i odtąd obaj szlifowali już systematycznie niemiecki, przez co otoczenie ‚ni w ząb’ nie było w stanie pojąć o czym była mowa.
Skoro zadania zostały rządowi w Polsce przydzielone, więc nasz tandem wespół-zespół ze znakomitymi współpracownikami rozpoczął rozbiórkę wszystkiego, co miało cechy narodowe a więc: przemysłu, rodzinnej gospodarki na roli, programów szkolnych, szkolnictwa, służby zdrowia, piętnować patriotyzm, zwalczać rodzinę, kościół katolicki, zmuszać młodych do opuszczania kraju, powiększać bezrobocie, ignorować wolę obywateli, korumpować innych obywateli, tworzyć dla swoich zbędne etaty w administracji, żerować na spółkach skarbu państwa, nękać opozycję ciągłymi dochodzeniami, zadłużać państwo, zadłużać samorządy, zwiększać podatki i wynajdować nowe, likwidować programy socjalne, odcinać Polaków od bogactw naturalnych ich własnego kraju, niszczyć związki zawodowe, niszczyć armię i służby specjalne, rozgradzać kraj na penetrację wrażych sił, zwalczać na arenie międzynarodowej przyjaciół, sprzyjać wrogom, wykańczać resztki zaufania obywateli do państwa, monopolizować przestrzeń medialną, niszczyć polską naukę, sprawić by polskie dzieci były głodne, podpisywać szkodliwe umowy międzynarodowe, szkolić policję w dziele zwalczania rodaków korzystających z praw obywatelskich, podwyższyć wiek emerytalny, odebrać świadczenia na rzecz niepełnosprawnych, odbierać pod byle pretekstem dzieci rodzicom, uniemożliwiać mówienie prawdy, odrestaurowywać pomniki zniewolenia, uniemożliwiać ich rozbiórkę, demontować lub zabierać z przestrzeni publicznej świadectwa materialne, świeżo w niej przez patriotów ulokowane, sprzyjać tworzeniu obraźliwych karykatur polskich świętości, utrzymywać w przestrzeni społecznej jako bohaterów nazwisk zdrajców, tworzyć prawo krzywdzące niewinnego, popierać kochających inaczej, promować uświadamianie seksualności od przedszkola, obniżyć obowiązujący wiek szkolny, bez stworzenia do tego warunków, wykorzenić do cna wszystko to, co wiązałoby się z naszą racją stanu – słowem unieważnić wszystkie polskie imponderabilia, wraz z systemem pojęć, który je wyrażał.
Na koniec nie trzeba będzie gasić światła, gdyż w Polsce do tego czasu znajdą się już całe klany obcokrajowców. Oni zajmą się na nowo organizacją państwa, które już polskie jednak nie będzie. Rzeczpospolita przejdzie do historii.
———-
* Istnieje jeszcze możliwość, że ze względu na kolosalną liczbę portali, w których trzeba namącić tandem jest fikcyjny. Jest to jedna osoba występująca pod różnymi domenami.
** W wyniku takiego właśnie wspierania, do żłobu dorwali się wzięci później przez Tuska pod fleki fachowcy typu np. Piskorski Paweł Bartłomiej i Schetyna Grzegorz Juliusz.
*** Wszyscy się zastanawiali skąd takie zainteresowanie wiadomego resortu braćmi Kaczyńskimi i to do tego stopnia, że płk. Lesiak Jan był zamówił specjalną szafę wzorowaną na meblu Romana Polańskiego. Odpowiedź jest prosta szef pułkownika czyli gen. Czesław Kiszczak (Kacz-szik) podszedł do Kaczyńskich rodzinnie.